Artykuły

Listopadowa arcypolska melancholia

"Patty Diphusa" w reż. Marty Ogrodzińskiej w TR Warszawa. Pisze HB [Hanna Baltyn] w Foyer.

Patty, czyli Ewa Kasprzyk [na zdjęciu], wkracza do teatru z ulicy i prosto z mostu zaczyna opowieść o swoich niebywałych wyczynach seksualnych. Różowa peruka upodabnia ją do burdelowego flaminga, który z trudem, w pijackim widzie kołysze się na wysokich obcasach z pleksi. Patty równie swobodnie czuje się tutaj, jak gwałcona zbiorowo w parkowych zaroślach. Almodówarowi zależało na stworzeniu bohaterki zdeprawowanej, ale i zdystansowanej. Polska Patty zaczyna niestety hamletyzować, pozbywa się sztucznych rzęs i peruki, obnaża jako nieszczęśliwa kobieta. Trochę za dużo tych tragicznych rysów, listopadowej arcypolskiej melancholii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji