Artykuły

W poniedziałkowym Teatrze TV obejrzymy premierę "Życia Galileusza" Bertolta Brechta, w reżyserii Macieja Prusa. Po okresie sporadycznej tylko obecności Brechta na polskich scenach, od kilku lat obserwujemy zwiększone zainteresowanie twórczością niemieckiego dramatopisarza. Przyczynił się do tego także Maciej Prus, przygotowując kilka lat temu, kontrowersyjnie przyjętą, inscenizację "Kariery Artura Ui" w warszawskim Teatrze Polskim.

Autor "Opery za 3 grosze" w ciągu swej długiej kariery napisał kilkadziesiąt sztuk. Najbardziej znane z nich to "Matka Courage", "Strach i nędza III Rzeszy", "Wzrost i upadek miasta Mahagonny", "Pan Puntilla i jego sługa Matti", "Baal". Łączył w nich mistrzostwo formy scenicznej z zaangażowaniem w sprawy polityczne. Pisanie było dla niego misją społeczną, nigdy nie ukrywał lewicowych, wręcz komunizujących poglądów. Dlatego jego teatr, założony w 1949 roku Berliner Ensamble, na długie lata stał się wizytówką kultury i towarem eksportowym NRD.

Jednak myślenie o Brechcie wyłącznie w kategoriach politycznych umniejsza.wagę jego twórczości. Powodzenie sztuk Brechta, a także songów Kurta Weilla z nich pochodzących, dowodzi, że utwory pisarza nie tylko się nie zestarzały, ale przeżywają dziś drugą młodość.

"Zycie Galileusza" powstało w 1938 roku. Brecht najdobitniej określił tu swoje artystyczne i moralne credo. "Tylko tyle prawdy utoruje sobie drogę, ile my sami jej wywalczymy. Zwycięstwo rozumu może być tylko zwycięstwem rozumnych"- taką myśl zawarł w tej sztuce.

W telewizyjnym przedstawieniu Macieja Prusa tytułową rolę gra Jan Englert. Obaj artyści pracowali ze sobą przy inscenizacji "Ryszarda III" Williama Szekspira na deskach Teatru Polskiego. Spektakl zebrał entuzjastyczne recenzje, zaś Englert za swą kreację otrzymał prestiżową nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza, przyznawaną przez redakcję miesięcznika "Teatr".