Artykuły

Każdy syn chce zabić

Rozmowy o istnieniu Boga, rozważania o granicy wolności w "Braciach Karamazow" Krystiana Lupy

O tej scenicznej adaptacji powieści Dostojewskiego krytycy mówili, że fascynuje i hipnotyzuje, szarpie zmysły i dotyka rdzenia człowieczeństwa. Pisali: "Przede wszystkim dziwimy się i zachwycamy aktorami, którzy mówią. Tak, mówią. I żyją, i szepczą, ale nigdy nie sprawiają wrażenia, że recytują wyuczone zdania. I nie możemy uronić ani strzępka. Jakaż to wielka lekcja stylu!"

Po świecie mrocznej sagi rodziny Karamazow Krystian Lupa nadal oprowadza w Starym Teatrze w Krakowie.

Rzecz zaczyna się od wizji siedzącego na proscenium, ubranego w mnisie szaty świętego naiwnego. "Ty ktoś jest?" -pada pytanie. "Jam jest Alosza Karamazow" - odpowiada najmłodszy z braci, by potem przywołać wizje z wczesnego dzieciństwa. Na scenę po kolei wychodzą wszystkie postaci dramatu. W ośmiogodzinnym spektaklu najbardziej jednak zachwyca wszystkich widzów moment, gdy Alosza spotyka się przy stole ze swoim bratem Iwanem. Ich rozmowa trwa pół godziny. Iwan je zupę. Mówią półgłosem, jakby nie istniała publiczność, jakby to, co dzieje się na scenie, działo się naprawdę.

Lupa, opowiadając o synach, którzy chcą zamordować ojca, stawia za Dostojewskim pytania o granice człowieczeństwa, o wpływ codziennych wyborów na życie, o naturę dobra i zła. Liczą się motywacje. Lupa przypomina, że każdemu człowiekowi towarzyszy ciemna strona jego natury.

To spektakl niezwykły także dlatego, że znalazł się na scenie, odnowiony po siedmioletniej przerwie. Wcześniej grany tylko sporadycznie, po dwóch latach zszedł z afisza, choć, sądząc po wciąż niesłabnącym zainteresowaniu spektaklem, mógł być grany jeszcze długo. Występują Piotr Skiba, Jan Peszek, Jan Frycz, Paweł Miśkiewicz, Katarzyna Gniewkowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji