Artykuły

Televaria

Telewizja to bardzo dobry pomysł na realizację sztuki Andrzeja Niedoby pod tytułem "Kim pani jest?". Mały ekran pozwala uwiarygodnić tę historię tyleż nieprawdopodobną co... możliwą, gdyż selektywne oko kamery rejestruje to, co może nam umknąć w ostatnim teatralnym rzędzie. Zdziwienie szeroko otwartych, oczu, momenty wahania, irytację i wzruszenie. Kameralna, oparta na emocjach opowieść Niedoby, wciąga jednak widza w akcję pozwalającą widzowi snuć własne, wcale daleko idące, rozwiązania.

Sztuka pokazana w Teatrze TV, zyskała prawdziwego sojusznika także w reżyserze. Bogdan Tosza precyzyjnie buduje napięcie, wydobywając z tekstu nie tylko niuanse sensacji, ale przede wszystkim grę psychologiczną pomiędzy dwiema kobietami, które dzieli nieufność ale wiąże wzajemna ciekawość i bardzo nietypowy związek emocjonalny. Ten mecz subtelności i uczuciowego boksu jednocześnie uczynił Tosza po prostu wiarygodnym, choć przecież łatwo było otrzeć się w nim o histerię czy sztuczność. Ale też obsada "Kim pani jest" to w ogromnej mierze dodatkowe elementy sukcesu. Krystyna Janda jako Astrid Keller to kobieta pewna siebie i nie tak łatwo obracająca w nicość cały swój kilkudziesięcioletni życiorys. Janda gra w tym spektaklu mniej zewnętrznie niż zazwyczaj, oszczędniej i chłodniej, ale łatwo uwierzyć w jej rozterkę i zagubienie, a nawet panikę. Fascynująco zbudowała postać Elizabeth Haenckel - Mirosława Dubrawska. Jest wzruszająco bezradna, a po chwili brutalna, słodka i złośliwa, szczera i przebiegła. Szala argumentów w tej walce przechyla się nieustannie. Telewidz, nie wychodzi do kuchni...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji