Artykuły

Wierzę w każdy przecinek

Rozmawiamy z Justyną Szafran, aktorką

- Właśnie odebrałaś nagrodę publiczności za rolę w musicalu "Piaf zaprezentowanym w konkursie Festiwalu Sztuki Aktorskiej, a wydajesz się być smutna.

- Jestem troszkę smutna. To jest mój pierwszy, prawdziwy, taki duży debiut aktorski. Po każdym spektaklu długotrwałe brawa, bisy, bardzo dobre recenzje, pochlebne opinie ze strony kolegów po fachu, innych reżyserów. Tak sobie pomyślałam, że teatr jest jednak moim miejscem. Nie ukończyłam, wszyscy to wiedzą, Aktorskiego Wydziału Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Chciałam znaleźć potwierdzenie, że dobrze wybrałam. Teatr kaliski mnie przygarnął, tak ukochał. Poczułam, że chcę być w tej wspólnocie, duchowej formacji. Podczas realizacji "Piaf" czułam to jeszcze mocniej. Oddałam tej roli całe serce. Największym szczęściem jest ciągle pełna widownia, reakcje widzów.i oczywiście nagroda publiczności, ale pragnęłam, aby tak wspaniałe osoby zasiadające w tegorocznym jury 41. Kaliskich Spotkań Teatralnych, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Danuta Stenka, Izabella Cywińska, dały choć mały znak potwierdzający, że jestem na właściwej drodze. Okazało się, że to tak łatwo nie jest. Rozpoczął się taki bój ze samą sobą. Z jednej strony czuję ogromny doping ze strony widzów i kolegów z teatru, z drugiej - nie opuszczają mnie wątpliwości, czy mój upór ma sens. Chcę wyciągnąć z werdyktu jury pozytywne wnioski dla siebie.

- Doskonale wiesz, że jesteś dobrą piosenkarką, chciałaś dowiedzieć się, czy jesteś już aktorką.

- Tak. Wiem, że umiem śpiewać. To, że nie wydaję płyt, to inna sprawa. Wytwórnie nie chcą wydawać tego. co ja lubię śpiewać. To dodatkowy powód sytuowania siebie w teatrze.

- Dlaczego uparłaś się na śpiewanie tzw. piosenki aktorskiej, przecież mogłabyś odnieść sukces w muzyce popularnej.

- Mnie się nie chce śpiewać lżejszego repertuaru. Piosenki, które śpiewam, po prostu mnie obchodzą, każdą kocham. Zanim włączę którąś do repertuaru, długo się zastanawiam. Do piosenki aktorskiej i do teatru jednak dojrzewałaś. Najpierw śpiewałaś jazz.

- Tak, zaczynałam w takim zespole jazzowym. Nadal śpiewam wiele jazzowych piosenek. Ale estrada nie ma tej magii, co teatr.

- Czy atmosfera Twojego domu rodzinnego wpłynęła na wybór artystycznego zawodu?

- W mojej rodzinie nie ma ani jednego artysty. Moja decyzja wywołała sprzeciw. Od początku musiałam mieć ogromną siłę wewnętrzną, by realizować swoje marzenia. Zawładnęła mną pasja. Kiedy śpiewam na scenie, wierzę w każdy przecinek. Publiczność to chyba czuje.

- Uciekłaś z domu, by śpiewać ?

- Prawie tak to wyglądało. Z czasem, gdy zaczęłam wygrywać pierwsze konkursy, rodzice zaczęli się przekonywać. Bardzo jednak chcieli, żebym była kimś mądrym, najlepiej lekarzem, ale ja nie była za dobra z biologii.

- Czy w Twoich myślach pojawił się jakiś inny scenariusz życiowy? Czy kiedykolwiek pożałowałaś dotychczasowych decyzji?

- Bywały smutne chwile, takie "dolizny". Każdy to ma, w każdym zawodzie i w ogóle w życiu. Teraz, jako osoba śpiewająca, coraz rzadziej wątpię w słuszność swego wyboru. Myślę jednak, że gdybym nie śpiewała, to chciałabym być nauczycielką. Uczenie dzieciaków wydaje mi się fascynujące.

- Dzieci własnych w tej chwili nie masz, ale od pewnego czasu przez życie kroczysz wspólnie z Samborem Dudzińskim, także artystą. Czy jest podporą, artystycznym doradcą i "mężczyzną na niepogodę" ?

- Na razie każde z nas ma swój własny świat. Owszem dopingujemy się wzajemnie, ale podporą...no może (śmiech). Zdarza się nam występować na tej samej scenie, ale póki co nie tworzymy wspólnego programu. Niczego nie należy przyspieszać. Będzie, co ma być.

- Sporo występujesz w różnych miastach. W Kaliszu właściwie bywasz. Czy masz "swoje miejsce"?

- Nie mam stałego miejsca. Dobrze jest "tu" i "tam". Najważniejsze, żeby się dobrze czuć z samym sobą, żeby nie czuć się samotnym będąc samą. Miejsce się znajdzie, zwłaszcza, że jest tylu przychylnych ludzi.

- Kaliszanie uzmysławiając sobie Twój talent z pewnością zastanawiają się, czy na długo związałaś się z naszym miastem ?

- Długo zastanawiałam się, czy swe losy związać z Kaliszem. Nie wiedziałam, czy więcej będę śpiewać, czy grać. W moim życiu wszystko dzieje się nagle, więc wiele nie rozmyślam. Nie umiem mówić o przyszłości.

- Rola Piaf "zawieszona" jest pomiędzy śpiewaniem a aktorstwem. W jakiego typu repertuarze dramatycznym chciałabyś się sprawdzić ?

- Na razie cieszę się, że mogłam się stać Edith Piaf. To największy czad. Mam wrażenie, że ta rola zmienia moją osobowość. Chcę się nacieszyć obcowaniem z czymś, co jest dla mnie zupełnie nowe. A potem...zobaczymy.

Justyna Szafran - w tej chwili aktorka Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu, występująca w "Tumorze Mózgowiczu" wg Witkacego, Kabarecie Artystów Teatru KAT, "Miłości dziecinnej, czyli nodze drewnianej" Wojciecha Bogusławskiego i "Dziadach" Adama Mickiewicza. Jest absolwentką Studium Piosenkarskiego i Wydziału Aktorskiego Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. W roku 1996 zdobyła 1. miejsce oraz nagrody publiczności i dziennikarzy na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, także tytuł "Indywidualność Roku" przyznawany przez Program I Telewizji Polskiej. Jest laureatką festiwalu FAMA'96 w Świnoujściu oraz zdobywczynią Orderu Młodej Sztuki Miasta Poznania ('99). Śpiewa przede wszystkim o kobietach i miłości. W artystycznym środowisku mówią, o niej żartobliwie, że wykonuje piosenkę "sexy-aktorską". Szafran chętnie sięga po teksty najlepszych polskich autorów, m.in. Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego. Specjalnie dla niej muzykę piszą zaś Jerzy Satanowski i Leszek Możdżer. Zdobyła ogromne uznanie odtwarzając rolę Piaf w kaliskim musicalu. Zdobyła nagrodę publiczności, rower ufundowany przez kaliskie Radio Centrum, zakończonych 7 maja br. 41. Kaliskich Spotkań Teatralnych. Każde przedstawienie "Piaf" Pam Gems w reżyserii Jana Szurmieja, od premiery 8 kwietnia 2001 roku, kończy się owacją na stojąco i przynajmniej trzykrotnym bisem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji