Artykuły

Lublin. Festiwal Sztukmistrzów od dziś

Dziesiątki artystów cyrkowych z całego świata do podziwiania w Lublinie od dzisiaj, a wszystko za darmo!

z Argentyny, Finlandii, Hiszpanii, Niemiec, Czech i Polski. fot. Mikołaj Majda

Drogi Czytelniku, jeśli spacerując ulicami Lublina, zobaczysz kolorowo ubranych ludzi idących tyłem albo kogoś, kto wdrapuje się na linę, zawieszoną 40 metrów nad ulicą, to prosimy: nie dzwoń po policję ani do szpitala psychiatrycznego w Abramowicach. Bo ci dziwnie zachowujący się ludzie to nie terroryści ani potencjalni pacjenci placówki NFZ-u, tylko uczestnicy drugiego lubelskiego Festiwalu Sztukmistrzów, który zaczyna się dzisiaj. Tu nie ma się czemu dziwić, bo głównym zadaniem Festiwalu Sztukmistrzów jest postawić wszystko na głowie!

Stawianie rzeczy na głowie rozpocznie się już dzisiaj od Wielkiej Parady Kuglarzy. Jej uczestnicy przejdą całą trasę parady tyłem, żonglując i pokazując cyrkowe triki! To pomysł na "nową świecką tradycję" festiwalu: od tej pory każda edycja ma zaczynać się "odwróconą" paradą. Pochód rozpocznie się o godz. 18. na placu Litewskim. Defilada akrobatów, klaunów i kuglarzy przejdzie następnie przez Krakowskie Przedmieście aż na Błonia pod Zamkiem Lubelskim.

Tam rozstawiony będzie namiot cyrkowy, w którym wrocławski teatr Kejos pokaże sztukę "Alicja w krainie...". Jak można się domyśleć, widowisko nawiązuje do słynnej książki Lewisa Carrola i będzie połączeniem tego, co w Festiwalu Sztukmistrzów najważniejsze, czyli magicznej sztuki i szalonych, zapierających dech w piersiach akrobacji.

Jednym z najciekawszych projektów tegorocznego festiwalu będzie tzw. urban highline, czyli sztuka chodzenia po taśmach rozpiętych między budynkami. W Lublinie lina zawiśnie na wysokości czterdziestu metrów, między budynkami Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego przy ulicy Wieniawskiej i ulicy Lubomelskiej. Chodzić po niej będą polscy, czescy i niemieccy akrobaci. Linoskoczkowie nie będą używali siatki zabezpieczającej, ale dla bezpieczeństwa użyją specjalnych uprzęży. Dla zainteresowanych próbą własnych sił w chodzeniu po linie zostanie przygotowany niższy i krótszy highline pomiędzy drzewa-mi. Z kolei nad Zalewem Zemborzyckim, przy ośrodku "Słoneczny Wrotków" odbędzie się "wodna" wersja urban highline, zwana waterline. W tym wypadku taśma rozpięta będzie nie nad ziemią, a nad wodą.

Na lubelską imprezę zaproszono artystów z różnych części świata. Pojawi się na przykład Francuz Remi Laroussinie - prawdziwy specjalista w żonglerce kontaktowej (czyli manipulowaniu przedmiotami bez ich podrzucania). Innym gościem będzie "kosmiczna Cyganka" La Calva Clavel z Hiszpanii. La Calva Clavel potrafi czytać z dłoni, obdarowuje mieszkańców biżuterią zrobioną ze złomu i szokuje strojami (np. efektownym biustonoszem wykonanym przypuszczalnie z... durszlaków).

Warto też zwrócić uwagę na Heini Kossekiniego z Finlandii, który na jutrzejszym pokazie w namiocie pokaże akrobacje na chustach, tzw. aerial tissue.

Żeby festiwal nabrał rumieńców zaproszono także muzyków. W sobotę w namiocie cyrkowym z taneczną muzyką electro wystąpi francuski duet: DJ Foutaise i Laurent Bouquet.

Wybierz się, jeśli:

Lubisz być czasem zaskakiwany

Masz dzieci, które lubią być zaskakiwane

Sam chciałeś kiedyś zostać żonglerem, ale z wiekiem spoważniałeś

Oglądałeś "La Stradę" Federico Felliniego (i film ci się podobał)

Nie Idź, Jeśli:

Od dziecka panicznie boisz się klaunów

Masz lęk wysokości i nawet nie możesz patrzeć na kogoś zawieszonego 40 metrów nad ziemią, żeby nie zrobiło ci się słabo

Twoim zdaniem cyrk jest tylko dla dzieci

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji