Artykuły

Potrzebna nowa ustawa medialna

Wszystkim nam zależy, by nowa ustawa - opracowana przez koalicję w konsultacji ze środowiskami twórczymi, naukowymi i organizacjami pozarządowymi - powstała jak najszybciej. To w tej chwili już jedyna droga, by skończyć z degrengoladą mediów publicznych, odebrać je rozmaitym politrukom, zatrzymać ich komercjalizację lub rozpad - pisze Agnieszka Holland w Gazecie Wyborczej.

Wybranie nowych rad nadzorczych Polskiego Radia i Telewizji Polskiej z pewnością przybliża koniec wstydliwego epizodu w historii mediów publicznych, jakim są rządy Piotra Farfała w TVP

Ale sposób powołania tych rad i ich skład wskazują, że jest to kolejny polityczny podział łupów, tym razem dokonany przez egzotyczny sojusz PiS-SLD.

W radach nadzorczych zasiadają teraz ludzie związani z bohaterami afery Rywina: Robertem Kwiatkowskim i Włodzimierzem Czarzastym; a z drugiej strony - osoby, które wybierały do zarządu TVP Bronisława Wildsteina i Farfała.

Byłoby śmieszne spodziewać się, że ci, którzy wielokrotnie sprzeniewierzyli się misji publicznej mediów, będą je teraz ratować i reformować. Chodzi o kolejne cyniczne zawłaszczenie mediów publicznych przez partie polityczne.

Ten wybór doszczętnie kompromituje obecną Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która ponownie okazuje się niegodna rangi organu konstytucyjnego.

Można było temu zapobiec, odrzucając już wiele miesięcy temu sprawozdanie KRRiT - postulowały to w liście otwartym do premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu środowiska twórcze - zanim zawarła ona nowe wewnętrzne sojusze mafijne i powołała nowe rady nadzorcze. Odrzucenie sprawozdania doprowadziłoby do rozwiązania KRRiT i powołania nowej - ponadpartyjnej, złożonej z niezależnych specjalistów i autorytetów.

Władze PO zwlekały z tym ponad wszelką miarę, licząc na nową ustawę medialną. Ustawa ta okazała się jednak bublem i została oprotestowana przez większość środowisk, medioznawców, opozycję i prezydenta.

PO musiała się z tym liczyć, łamiąc zawarte wcześniej porozumienie z SLD w sprawie tej problematycznej ustawy i wycofując się z gwarancji stałego poziomu finansowania mediów publicznych. Brak takiej gwarancji skazywałby je na komercjalizację lub pauperyzację i uzależniał całkowicie finansowo od aktualnej władzy. To był główny powód, dla którego uznaliśmy, że ustawa ta jest szkodliwa, niebezpieczna i może doprowadzić do całkowitego upadku tych mediów.

SLD skorzystał z okazji i pokazał, że najwyraźniej nie chodzi mu o żadne dobro mediów, ich misję, ponadpartyjność i niezależność, lecz o posady i wpływ na propagandę. Co do intencji PiS - już wcześniej nie mogło być żadnych wątpliwości.

Czy to oznacza, że ta demoralizująca partyjna prywata będzie teraz trwała przez kolejne trzy lata? Zależy to tak naprawdę od woli politycznej PO i od tego, czego chce ona dla publicznych mediów.

Skonstruowanie nowej ustawy medialnej, za którą stanąłby tym razem szeroki front obywatelski i parlamentarny, nie powinno być trudne. Wiele elementów pozytywnych zawierał pierwszy projekt ustawy profesora Kowalskiego; pewne konkluzje ostatniej, zawetowanej właśnie przez prezydenta ustawy są również do wykorzystania. Istnieje wreszcie kompleksowy obywatelski projekt, który zakłada odpartyjnienie i dekomercjalizację mediów publicznych, a także reformę przywracającą im prawdziwie publiczny charakter. Można się również inspirować ustawodawstwem innych państw Unii Europejskiej, gdzie media publiczne z powodzeniem pełnią swoją misję.

Wbrew pozorom kolejny proces ustawodawczy nie musi więc być czasochłonny. Wady dotychczasowych projektów są widoczne gołym okiem, pozytywne rozwiązania znajdują się na wyciągnięcie ręki.

Wszystkim nam zależy, by nowa ustawa - opracowana przez koalicję w konsultacji ze środowiskami twórczymi, naukowymi i organizacjami pozarządowymi - powstała jak najszybciej. To w tej chwili już jedyna droga, by skończyć z degrengoladą mediów publicznych, odebrać je rozmaitym politrukom, zatrzymać ich komercjalizację lub rozpad.

Holland o mediach

Znana reżyserka filmowa zabierała wielokrotnie głos w dyskusji o mediach publicznych. W kwietniu br. razem z innymi twórcami apelowała o bojkot TVP zawłaszczonej przez byłych neonazistów i wszechpolaków. W maju podpisała apel o odrzucenie sprawozdania KRRiT, w lipcu uczestniczyła w spotkaniu u prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na którym skrytykowała nową ustawę medialną. Na łamach "Gazety" napisała, że zaproponowana przez PO ustawa parę lat temu zostałaby potraktowana jako zamach na demokrację. Holland ma być jednym z moderatorów Kongresu Kultury organizowanego we wrześniu z inicjatywy ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego (PO).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji