Szajba
"Szajba" w reż. Jana Klaty w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Piotr Bogdański w Nowych Wiadomościach Wałbrzyskich.
Kiedy zająłem miejsce wraz z innymi widzami pod ogrodowym foliowcem i usłyszałem głos z głośników, który poinformował nas o zakazie rejestracji spektaklu oraz zakazie ... prykania pod folią, co by nie szczypieło w oczy pomyślałem, że będzie rubasznie. I było, ale nie tylko, przede wszystkim zwyczajnie zabawnie, a śmiech, który co rusz rozbrzmiewał nie był pustym rechotem. Jan Klata często niewybrednym językiem chce nam powiedzieć coś ważnego o nas, o Polsce, Europie i Świecie. Co prawda nie wszystkie żarty były trafione w punkt, ale w lawinie wydarzeń i ogólnej wesołości gdzieś ginęły. Fabuła jest zwariowaną mieszanką erotyki, historycznych stereotypów, skrzywionego patriotyzmu i przerysowanego terroryzmu. Główną postacią jest sfrustrowany i podstarzały Mister Ble (Wojciech Ziemiański). Pewnego dnia postanawia być dożywotnim premierem Polski i odkłamywać historię. Tymczasem, jego żona Wiktoria (Kinga Preis) w poczuciu osamotnienia oddaje się w ręce terrorysty o pseudonimie 99 Groszy (Marcin Czarnik), który pragnie nie tylko jej, ale również wolnych Kujaw. "Szajba" jest formą abstrakcyjnej wizji polityki przyszłości. Twórcy - Jan Klata (reżyser) i Małgorzata Sikorska-Miszczuk (autorka sztuki) zafundowali sobie i widzą szaloną zabawę formą i treścią. Drwią ze współczesnych polityków, osób publicznych, z uznanych wartości, stereotypów narodowych, a nawet zażartowali z terrorystów - separatystów. Dokonali zbitek pozornie nie łączących się wątków. Jednym słowem - szajba. Mam wrażenie, że takie zabiegi są możliwe wyłącznie w teatrze. Wśród aktorów najefektowniej wypadła Kinga Preis. Mimo, użycia nie wielkich środków wyrazu jak zwykle robi z nami co chce. Tym razem najczęściej bawi. Skoro mowa o zabawie to najwięcej salw śmiechu wywołuje duet terrorystów (Marcin Czarnik, Michał Majnicz).
Kto zatem lubi abstrakcyjny humor i nie boi czasami ocierających się o dobry smak żartów typu Monty Python "Szajbę" musi potraktować jako żelazną pozycję do obejrzenia.
