Folia do wieczności
"7 słów o ziemi" w reż. Pauliny Wycichowskiej w Teatrze Logos w Łodzi. Pisze Monika Wasilewska w Gazecie Wyborczej - Łodź.
Paulina Wycichowska, młoda choreografka, córka Ewy Wycichowskiej, przygotowała w wakacje spektakl z aktorami teatru Logos. Niestety, zespół - uniesiony falą objawień Clive'a Staplesa Lewisa - popadł w sceniczny bełkot.
Młoda choreografka Paulina Wycichowska przygotowała w wakacje spektakl z aktorami teatru Logos. "Siedem słów o ziemi" to 40. premiera grupy.
Wycichowska postanowiła wytańczyć religijno-filozoficzną rozprawę Clive'a Staplesa Lewisa - autora znanego nie tylko z "Opowieści z Narni", ale też z odwrotów i powrotów do chrześcijaństwa. Oto próbka literackiego uduchowienia: "A jeżeli próbujesz przeskoczyć do wieczności i zastanawiasz się, jak to będzie (...), kiedy nie będzie już możliwości, a tylko to, co naprawdę rzeczywiste, to zadajesz pytanie, na które nie sposób odpowiedzieć, będąc śmiertelnym". Zespół uniesiony falą podobnych objawień zdołał wyprodukować jedynie sceniczny bełkot.
Paulina Wycichowska nie uniknęła reżyserskich grzechów. Główną rolę powierzyła przezroczystej folii, owijając w nią przestrzeń, aktorów i treść. Wykonawcy, skoncentrowani na wytwarzaniu efektów plastycznych, nie panowali ani nad ciałem, ani nad rekwizytem, a wrażenia niezgrabności nie zmieniła nawet obecność zawodowych tancerek (Jolanta Rzeczycka-Henke i Agnieszka Wojda tańczyły przed laty w Teatrze Wielkim).
Całość - zgodnie z tytułem - podzielono na siedem części, choć trzeba dużo dobrej woli, żeby je od siebie odróżnić. Wyraziście zarysował się jedynie fragment miłosny. Młody zespół zdecydowanie szczerzej wyrażał się w tańcu "o uczuciach", niż w dramatycznym pląsaniu w rytm przemyśleń ostatecznych "o czasie i wieczności".
Spektakl jest grany codziennie do 10 września o godz. 20.
