Warszawa. Debiutancka płyta Bartka Świderskiego
- Niektórzy chcieliby mnie wrzucić do szufladki, ale po przesłuchaniu płyty już mają z tym problem - mówi Bartek Świderski o swoim solowym debiucie pt. "Świderski".
Pamiętacie ekranowego geja, najlepszego przyjaciela "Magdy M.", w którego wcielił się Bartek Świderski? Zanim grający tę postać aktor trafił na plan serialu, miał romans z Melpomeną, a przede wszystkim z muzyką w rockowym zespole Grejfrut, z którym odniósł nawet sukces w Opolu. Teraz zostawił plan zdjęciowy i nagrał płytę, którą przełamuje stereotyp piosenki aktorskiej. - Niektórzy chcieliby mnie wrzucić do szufladki, ale po przesłuchaniu płyty już mają z tym problem - mówi Bartek Świderski o swoim solowym debiucie pt. "Świderski".
Z Bartkiem Świderskim rozmawia Artur Tylmanowski
Tytułowy "Kameleon" z piosenki to ty?
- To nawiązanie do "Zwierzyńca" Leonarda Da Vinci. Tam jest fragment o latającym kameleonie, który wznosi się tak wysoko ponad chmury, że ptaki nie mogą go dosięgnąć. Tam ulatuje tylko kameleon i jest to przestrzeń zarezerwowana jedynie dla niego. Dla mnie to przekraczanie pewnych granic, na które pozwala nam rzeczywistość wokół nas. Niemożliwe staje się możliwym.
A "Hotel Isabel" istnieje naprawdę? Czy to nie jest aluzja do nowej żony byłego premiera Kazimierza Marcinkiewcza?
- Jak ja byłem w hotelu Isabel, to pan Marcinkiewicz był jeszcze grzecznym premierem i kochającym mężem. Hotel Isabel jest w Mexico City i do tego nawiązuje piosenka.
(...)
Całość wywiadu czytaj w Metrze.