Artykuły

Oczami wilka

"Teatr to świątynia" - stówa te raz po raz są powtarzane przez dyrektora teatru "Variete", to z namaszczeniem, to z irytacją, to znów mentorskim tonem. I, o ironio, w finale przedstawienia ten sam dyrektor serwuje popis swej trupy: fałszywie zaciągający duet wokalny, wygibasy girlasek, prestidigitatora z żywym, wystraszonym kanarkiem. Ale - teatr to świątynia? A jakże - dla prawdziwych ludzi teatru zawsze, gdy jest doskonały. Dla aktorskich kabotynów - zawsze i tylko w ich teatrze.

A swoją drogą - kto dziś pamięta, że niegdyś słowem kabotyn określano podrzędnego aktora wędrownej trupy, złego komedianta, szmirusa. Z czasem słowo to rozszerzyło zakres znaczenia.

Czym zatem jest teatr? Że jest świątynią - to już ustaliliśmy, Ale bywa też domem, rodziną, wielką przygodą bądź wielką miłością, sposobem na życie lub na kompleksy... Czasem tylko jest żmudną, wytężoną pracą, opartą na wielkim talencie, świadomym dążeniem do doskonałości. Tak przynajmniej mówią ci, co ten teatr tworzą. Lecz jest też krainą marzeń, nawet wówczas, gdy zamiast wywyższać niszczy, jest światem, który wchłania, opętuje, zniewala. Spróbujcie etatowemu aktorowi, który latami całymi nie ogląda premierowych świateł, zaproponować jakieś inne zajęcie...

Dlatego tez o teatrze i aktorach można mówić różnie - tonem wzniosłym, poprzez łzy wzruszenie, ciepłą anegdotą i ostrym, kąśliwym żartem. Można też w satyrycznym obrazie bezlitośnie obnażyć jego wszystkie słabości, przywary, śmiesznostki. A mimo to nie zrazić widza do teatru, do jego ludzi, do zakulisowej atmosfery. Można, bo tak właśnie pokazując teatr w teatrze, zaprezentowali "świątynię sztuki" aktorzy Teatru Nowego w przedstawieniu "Uśmiech wilka" opartym na tekstach Michała Bułhakowa.

Na tekstach, w których Bułhakow bezkompromisowo demaskuje teatr i jego uwarunkowania, śledzi uwikłania i kompromisy, klęski wielkiego artysty i drogę krzyżową na scenę młodego dramaturga. Tak jak on o teatrze mógł pisać tylko autor, który - znając wartość swego pisarstwa - wielu ze swych sztuk nie miał szczęścia oglądać na scenie. Który przez część twórczego życia walczył z samotnością i zmową milczenia wokół swej twórczości, ale autor, który wiele wie i wiele rozumie i który, mimo to, wierzy w literaturę, teatr, w ludzi i w przyszłość...

Scenariusz, głównie oparty na "Powieści teatralnej" - a ona wyznaczyła satyryczny ton całości - który opracował (i wyreżyserował) Paweł Dangel, łatwo mógłby przybrać na scenie postać paszkwilu na teatr. Ten jednam, gdy jest dobry, zawsze się obroni. Można nawet polubić zwariowany teatrzyk "Variete" z girlsami i prestidigitatorem, gdy jest bohaterem pysznego przedstawienia i polubić tę ukazaną w krzywym zwierciadle zakulisową menażerię, gdy każda rola jest brawurowo, z parodystycznym zacięciem zagrana, dopracowana w szczególe. I dyrektora, miotającego się między tym co można, a tym (Józef Onyszkiewicz), i dyrektorową, choć postarzałą, pilnie strzegącą pozycji pierwszej amantki (Anna Ciepielewska) i dyrektora finansowego (Krzysztof Kolczyński), i dyrygenta (Gabriel Nehrebecki), i całą resztę - boć oni wszyscy żyją tym teatrem i jednoczą swe sprzeczne interesy, by go bronić przed każdym zagrożeniem.

Dodajmy, iż zwiastunką złego w "Uśmiechu wilka" jest zasadnicza, czujna cenzorka, jakże barwnie przez aktorkę - Teresę Lipowską - zagrana. Młodym, niewystawianym dramaturgiem, który wnosi do przedstawienia inny ton - marzenie, poezję, szczere przeżywanie jest równie dobry jak reszta aktorów, Paweł Łęski.

A w podsumowaniu? Teatr Nowy w Piwnicy Wandy Warskiej (jakże udany to mariaż) "Uśmiechem wilka", a raczej jego oczami, spojrzał na teatr przewrotnie. Czy na teatr jako na świątynie? Jeśli tak, to raczej na świątynię z fałszywym bóstwem. No, ale my. widzowie, na co dzień wszystkich tajemnic domu na szczęście nie znamy...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji