Artykuły

ŻYCIE kulturalne miasta kształtują pokolenia. Ale stworzenie nowego środowiska kulturalnego, wzbudzenie jego prężnego funkcjonowania jest dziś zadaniem krótkoterminowym. Trzeba nadążać za błyskawicznym rozwojem przemysłu, zmianami infrastruktury, dynamicznymi przemianami oblicza społeczności miejskiej. Piła jest miastem, w którym ta metamorfoza następuje w sposób szczególnie widoczny.

Spacer po mieście, odwiedzenie kolejnych placówek kulturalnych może już zaimponować gościowi. Sądzę też, że imponuje mieszkańcom ich oferta. Liczące niecały rok działania Biuro Wystaw Artystycznych, w którym zaczyna pracować Klub Entuzjastów Sztuki, czy Nadnoteckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, które m. im. patronuje Pilskiej Scenie Kameralnej. Klub Empik znany jest ze swoich wieczorów poetyckich, Wojewódzka Biblioteka Publiczna dynamicznie rozwija nowe filie pod opieką zakładów pracy, patronując razem z WRZZ Klubowi Robotników Piszących. Te i jeszcze inne inicjatywy zasługują na uwagę. Dziś zatrzymamy się tylko nad dwoma.

PILSKA SCENA KAMERALNA

Województwo pilskie odwiedzał zawsze teatr z Gniezna. Ale i warunki do prezentacji nie były najlepsze, a także częstotliwość występów nie zawsze zaspokajała oczekiwania. W WDK przebudowano salę widowiskową. Renowacja przyczyniła się do tego, że w Domu Kultury powstała sala na 650 wideów. Niestety przedstawienia często odbywają się przy 50-procentowej frekwencji. Jak temu zaradzić? W Nadnoteckim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym oceniono, że trzeba stworzyć od podstaw środowisko teatromanów, wychować dojrzałego widza; musi powstać tradycja chodzenia do teatru.

Sekretarz Towarzystwa Henryk Wandowski stał się inicjatorem powstania sceny kameralnej. Pomysł przedni, tym bardziej, że w Domu Kultury Kolejarza jest piękna sala na 200 widzów, świetnie się do tego nadająca, z dobrym zapleczem, sympatyczną atmosferą.

Tak, ale aby przyciągnąć widza potrzeba na początek czegoś mocnego, znanych nazwisk. Na inaugurację przybył Teatr Polski ze Szczecina ze "Skizem" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii Andrzeja Zaorskiego, z Ewą Wawrzoń w jednej z ról. Powodzenie spektaklu zaskoczyło wszystkich. Oprawę zapewniło BWA przygotowując w foyer teatru wystawę plakatów teatralnych Franciszka Starowieyskiego.

Potem przyszły kolejne przedstawienia, a więc "Czworokąt" Edwarda Redlińskiego w wykonaniu teatru z Bydgoszczy, i trzecia propozycja "Staromodna komedia" Aleksieja Arbuzowa ze świetnymi rolami Ryszardy Hanin i Tadeusza Bartosika.

Pomysł chwycił. Całe otoczenie tych wieczorów, atmosfera jaką stwarzają organizatorzy każe przypuszczać że wkrótce zdobycie biletu na przedstawienie Pilskiej Sceny Kameralnej będzie nie lada osiągnięciem. I o to chodzi. W ten sposób nierzadko rodzą się ambicje kulturalne.

KLUB ENTUZJASTÓW SZTUKI

W Biurze Wystaw Artystycznych dyrektor Jan Szumański myśli o tym, jak lepiej przygotować młodzież do odbierania sztuk plastycznych. Powstał klub. Grupuje młodzież zarówno uczącą się jak i pracującą. W cyklu imprez które realizują piękną ideę wychowania przez sztukę, poznają om to co przyniósł schyłek wieku XIX i wiek XX.

Tematyka spotkań jest obszerna - od źródeł sztuki współczesnej, czyli wspomnianego impresjonizmu, przez twórczość wielkich następców (Gaugin, Van Gogh, Cezanne), secesję, fowizm, kubizm i futuryzm, surrealizm, abstrakcję, pop-art, do sztuki konceptualnej - będą uczyli się jak. ją poznawać, rozumieć, chłonąć, przyswajać.

Życzliwych udziałowców tych idei znalazło BWA w Kuratorium Oświaty i Wychowania oraz ZSMP. Atrakcyjnie pomyślano te spotkania. Nie wystarczy o sztukach plastycznych mówić, trzeba je przede wszystkim pokazywać. Tu z pomocą śpieszą barwne slajdy i polskie kolorowe filmy o sztuce.

Wspomniałem zaledwie o dwóch inicjatywach. Innym należy się też bacznie przyjrzeć. Nie zapomnimy o nich.