Artykuły

Teatr ciasny, ale własny

Nie udało nam się sprawdzić miękkości nowych foteli w teatrze Wybrzeże. Mieliśmy szczęście zdobyć jedynie drewniane krzesełko.

W niedzielę podczas premiery "Hanemanna" teatr pękał w szwach. Szczęściarze siedzieli w nowych - podobno wygodnych - fotelach. Pozostali stoczyli wojnę nerwów i prawdziwy bój o rozkładane krzesełka. Reporter "Gazety" wywalczył jedno z ostatnich i usiadł gdzieś w przejściu, trącając nogą osoby siedzące na schodach. Widzowie siedzieli jedni na drugich, niczym repatrianci w wagonie wracającym po wojnie do Gdańska. W ten sposób spektakl stał się im jeszcze bliższy. Wygodnie oglądali m.in. minister kultury Andrzej Celiński (loża), arcybiskup Gocłowski, pisarka Hanna Krall, marszałek województwa Jan Zarębski (loża) i żeglarz Roman Paszkę. Trema przed premierą była ogromna. Marszałek Jan Zarębski z wrażenia zwrócił się do dyrektora teatru Macieja Nowaka per panie Mieczysławie. Zdenerwowanie udzieliło się także aktorom. Już w pierwszej scenie poślizgnęła się aktorka schodząca za kulisy. Potem okazało się, że miejsce na schodach nie jest takie złe. Gorzej mieli siedzący w lożach, z których roztaczał się piękny widok... na ścianę! Ryzykując życie wychylali się, żeby zobaczyć kawałek Katarzyny Figury. W pełnej okazałości można ją było podziwiać dopiero na bankiecie.

Recenzja na ogólnopolskich stronach kultury "Gazety".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji