Krakowiacy na Targówku
Nowy dyrektor warszawskiego Teatru na Targówku, Julian Krzyżanowski, znacznie ożywił życie tej sceny i zrobił już dużo, aby podnieść rangę teatru, traktowanego dotychczas dosyć pobłażliwie. Tak więc na Targówku pomysł goni pomysł: oglądaliśmy już z dość wymyślną scenografią "Gołoledź" Wasowskiego i Przybory, a Sława Przybylska śpiewała tu wiersze Konopnickiej. Pomyślano też o najmłodszych, wystawiając specjalnie dla nich "Jasia i Małgosię" Julii Hartwig i Artura Międzyrzeckiego. Obecnie zagościł na scenie bardzo krakowski wodewil Tadeusza Kwiatkowskiego - "Romek i Julka".
Za jedyne dwieście złotych polskich albo i więcej, jeżeli ktoś przejawiał ochotę (na zaproszeniu powiadomiono dyskretnie, że całkowity dochód z przedstawienia przeznaczony zostanie na fundusz rewaloryzacji zabytków Krakowa i niemniej dyskretnie poproszono, aby opłatę umieścić w skarbonce znajdującej się w hallu teatru) można było, oprócz premierowego widowiska zobaczyć przedpremierowy show. Przypominało to mniej więcej zabiegi młodzieży szkolnej zbierającej datki na PCK do specjalnej puszki, tyle tylko, że wszystko odbyło się z większą galą i w obecności przewodniczącego Rady Państwa prof. Henryka Jabłońskiego i polskiej telewizji.
Wraz z trzyaktowym "Romkiem i Julką", reżyserowanym przez Tadeusza Wiśniewskiego został przeniesiony na Targówek plebejski folklor krakowskich Krowodrzy i Zwierzyńca, Niestety, mimo scenograficznych zabiegów Małgorzaty Treutler i specyficznej, krakowskiej gwary, w jakiej jest napisany wodewil, na scenę nie udało się przenieść podwawelskiego nastroju i klimatu. To widowisko, sprawnie obsadzone aktorsko, roztańczone i rozśpiewane na dosyć wysokim poziomie pozostawia jednak pytanie - skąd na warszawskim Targówku ci krakowiacy?
A jednak trzeba przyznać, że zespół aktorski sceny przy ulicy Kołowej przeżywa renesans. W "Gołoledzi" widzieliśmy ciekawą kreację młodego Krzysztofa Tyńca, w "Romku i Julce" niemniej ciekawie zaprezentowali się Sławomir Kwietniak - dotychczasowy solista baletu, który w roli Mańka nie tylko dobrze tańczy ale i śpiewa oraz Bożena Brun-Barańska, kreująca krakowską kwiaciarkę.
Teatr na Targówku - ROMEK I JULKA - reżyseria i choreografia Tadeusz Wiśniewski - kierownictwo muzyczne i aranżacje wokalne Stanisław Fijałkowski - scen. Małgorzata Treutler - muzyka Antonii Mleczko.