Artykuły

Debiut bez tytułu

Wychował się w rodzinie z aktorskimi tradycjami. Jest wnukiem wybitnego aktora Jana Kreczmara, wieloletniego rektora warszawskiej Akademii Teatralnej, jego wujem był Zbigniew Zapasiewicz. Starszy brat i kuzyn również myśleli o zdawaniu na studia aktorskie. - Ale gdy wchodzili do akademii i już w korytarzu widzieli portret dziadka, panikowali - śmieje się GRZEGORZ DAUKSZEWICZ, student AT w Warszawie.

Syn znanego satyryka Krzysztofa Daukszewicza, Grzegorz, przełamał się i zaczyna grać... Debiutuje w Teatrze Współczesnym w Warszawie.

Wychował się w rodzinie z aktorskimi tradycjami. Jest wnukiem wybitnego aktora Jana Kreczmara, wieloletniego rektora warszawskiej Akademii Teatralnej, jego wujem był Zbigniew Zapasiewicz. Starszy brat i kuzyn również myśleli o zdawaniu na studia aktorskie. - Ale gdy wchodzili do akademii i już w korytarzu widzieli portret dziadka, panikowali - śmieje się Grzegorz. On miał więcej determinacji. Od dziecka występował w szkolnych przedstawieniach, choć walczył z ogromną nieśmiałością. Na studia dostał się za drugim razem, pierwszy raz oblał egzaminy z powodu złej dykcji. Przez rok studiował psychologię, ale marzenia o scenie okazały się silniejsze. Na początku nie myślał o swoicti korzeniach, nic interesował się dokonaniami dziadka. Dopóki nie obejrzał "Piłata i innych" Andrzeja Wajdy, w którym Jan Kreczmar zagrał tytułową rolę. - Wtedy chyba po raz pierwszy pomyślałem o nim nie tylko jako o człowieku, którego niestety znam wyłącznie z opowiadań mamy, ale i jako o fenomenalnym artyście. Zrozumiałem, że pokrewieństwo zobowiązuje i pora wziąć się do roboty - mówi. Na początku studiów spotkał się z profesor Agnieszką Glińską. - Uczyła nas przełamywania barier, zrozumienia, na czym polega psychologiczna prawda na scenie. Wymagała, byśmy nie grali czegoś, czego sami nie przeżywamy, nie rozumiemy. Były to pierwsze zajęcia, na których się naprawdę otworzyłem - dodaje. To właśnie Agnieszka Glińska zaproponowała mu rolę Sergiusza w "Sztuce bez tytułu" [na zdjęciu] Antoniego Czechowa, którą wyreżyserowała w Teatrze Współczesnym w Warszawie (premiera odbyła się 18 grudnia). - To dla mnie niemałe wyzwanie, bo wcielam się w postać różną ode mnie. Sergiusz to lekkoduch, choć życie zdążyło go ciężko doświadczyć. Jego spontaniczność nie przystaje do mojego charakteru, bo prywatnie jestem poukładany i zdroworozsądkowy. Tym bardziej się staram, by nie zawieść. Chciałbym wykorzystać szansę. Bo na brak szczęścia w tej chwili nie mogę narzekać.

Grzegorz Daukszewicz urodził się w 1985 roku. Świeżo upieczony absolwent Akademii Teatralnej w Warszawie. Wiosną będziemy go mogli oglądać w Teatrze Polonia Krystyny Jandy w przedstawieniu "Pan Jowialski" w reżyserii Anny Polony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji