"Alpejskie zorze"
Najnowszą propozycją w teatrach poznańskich są - obok "Wigilii polskich" w Teatrze Wielkim - "Alpejskie zorze" Turiniego, których premiera odbyła się na Scenie Nowej (Teatru Nowego) w połowie grudnia. Rzec, jest nieco pokrętna, trochę dziwaczna i niejednoznaczna ale zarazem intrygująca. Zapewne nie wszystkim się spodoba, wszakże jedno jest pewne: nie brakuje w niej kilku świetnie zagranych scen przez Kazimierę Nogajównę (na zdjęciu obok) i Jerzego Stasiuka.
"Alpejskie zorze" (grane dziś i w sobotę) to historia niewidomego, starszego mężczyzny, którego odwiedza w charakterze "siostry miłosierdzia" - czyli prostytutki - sekretarka związku ociemniałych. Sztuka nie odkrywa niczego nowego, kiedy sugeruje, że w życiu ciągle gramy jakieś role i ciągle coś udajemy, natomiast w sposób niezwykle sugestywny mówi o ludzkiej samotności i potrzebie miłości bez względu na wiek.
W sobotę i w niedzielę na dużej scenie Teatru Nowego zobaczyć można dwie propozycje Teatru im. Bogusławskiego. Kaliszanie pokażą "Tango" Mrożka (sobota) i "Zmowę świętoszków" Bułhakowa (niedziela). Natomiast teatr gnieźnieński im. A. Fredry zaprasza dzieci i rodziców na "Kubusia Puchatka". Widzowie z Poznania mogą skorzystać z autobusu teatru, który odjedzie do Gniezna o godz. 9.30 sprzed Urzędu Wojewódzkiego. Teatr zapewnia powrót do Poznania tym samym autobusem.