Artykuły

"Trzy siostry"

NAJMŁODSZA z trzech, Czechowowskich sióstr, Irina przez prawie trzy akty wzdycha do Moskwy, do stolicy, widząc w wielkomiejskim życiu ratunek na nudę i szarzyznę codziennego życia. Irina buntuje się, wprawdzie słabiutki to bunt, ale powodujący m. im. zrozumienie i wysławianie utworu Czechowa jako dramatu ludzi marzących o lepszym życiu. A więc dramatu... Tymczasem sam autor protestował przeciwko takiemu rozumieniu stanowczo, pisał przecież: "Dlaczego dopatrują się w niej (mowa o "Trzech siostrach") zupełnie czegoś innego, niż napisałem, mógłbym przysiąc nie wiem na co, że nie przeczytali sztuki dokładnie".

Czego więc można się dosłuchać w sztuce Czechowa "czytając dokładnie"? Myślę, że przede wszystkim zwraca uwagę bezradność bohaterów, przemożna chęć odsunięcia od siebie momentu podjęcia jakiegokolwiek rzeczywistego działania, jakiejkolwiek decyzji. Bohaterowie myślą, marzą, ale nie działają, nie wybierają. Na farsę zakrawają ich deklamatorskie hasła o pracy. Odmieniają tę pracę we wszystkich możliwych przypadkach, ba, widzą w niej nawet cel i środek, ale... no właśnie - nikt z nich na serio żadnej pracy nie traktuje! Lekarz nawet wręcz o tym mówi, że nigdy niczego nie zrobił, że nigdy naprawdę nie pracował!

Poddając się bezwolnie przeinaczeniu, wierząc w niezmienność losów pokolenia dziadów, ojców, a wreszcie wnuków sprawiają, że przestajemy im współczuć, że ich niemoc duchowa i brak jakiejkolwiek własnej woli powodują bardziej krytyczne spojrzenia na ich "dramaty".

Darzył Czechow tych swoich bohaterów sympatią ale zaprawioną ironią, a niekiedy pełnym goryczy sarkazmem. Bowiem świat pozorów, w którym żyją Ola, Masza i Irina, zresztą nie tylko one, zrodził się z dobrowolnej rezygnacji z praw do wolnego wyboru, do decydowania o własnym życiu. Nie na darmo Czebutykin mówi: "Może nam się w ogóle zdaje, że żyjemy, a w rzeczywistości nas nie ma. Nic nie wiem, nikt nic nie wie". Ryszard Przybylski w swoim szkicu zatytułowanym "Okrutny wodewil" pisze: "Jest to sztuka o niemożności działania. Dotychczasowe inscenizacje tego dramatu nie brały tego pod uwagę. W inscenizacjach MCHAT, które oglądałem wielokrotnie z najwyższym zdumieniem, była to zawsze sztuka o tęsknocie do lepszego świata. MCHAT rozumiał Czechowa dość sentymentalnie, wbrew naturze tego pisarza, który był bardziej bezlitosny niż czuły". Tę gorzką, chwilami, komedię pozorów z powodzeniem graną od wielu lat na wszystkich scenach próbuje, właśnie jako komedię pokazać dziś Teatr Ziemi Gdańskiej w premierowym przedstawieniu (Izba Rzemieślnicza w Gdyni). W roli tytułowych sióstr zobaczymy Ludmiłę Legut, Irenę Hajdel i Irenę Kulicką. Ich brata gra Jerzy Kulicki, jego żonę Anna Komornicka. Kułygina, męża Maszy - Stefan lżyłowski, pułkownika - Jerzy Lipnicki, Tuzenbacha - Ryszard Fischbach, Solonego - Zbigniew Gawroński, lekarza - Kazimierz Błaszczyński. Scenografia Barbary Jankowskiej, reżyseruje Kazimierz Łastawiecki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji