Artykuły

Farsa jak się patrzy

"Nie teraz kochanie" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Recenzja Pawła Słupskiego w Gazecie Wyborczej-Kielce.

Kielczanie uwielbiają oglądać farsy i komedie - W Teatrze Żeromskiego czeka na nich klasyka tego gatunku - "Nie teraz kochanie" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza. Większość będzie się bawić znakomicie. Farsa to odmiana komedii, nawiązująca do codzienności, podejmująca błahe konflikty, posługująca się środkami komizmu sytuacyjnego i grą słów - tak mniej więcej opisują ją słowniki i encyklopedie.

"Nie teraz kochanie" w reżyserii kielczanina Grzegorza Chrapkiewicza, najnowsza propozycja Teatru im. Żeromskiego, to farsa w najczystszej postaci. Nic dziwnego, bo napisał ją duet wybitnych angielskich twórców komediowych - Ray Cooney i John Chapman.

Fabuła rozgrywa się współcześnie. Właściciel salonu futrzarskiego w Londynie postanawia zdobyć serce powabnej striptizerki i obdarować ją wspaniałym futrem. Uznaje jednak, że tak kosztowny prezent może wywołać podejrzenia zarówno jego żony, jak też i męża wybranki. Konstruuje więc misterną intrygę, której efektem jest coraz większe zamieszanie, zmuszające bohaterów do najbardziej absurdalnych decyzji i zachowań.

Oglądając "Nie teraz kochanie", miałem wrażenie - zwłaszcza w pierwszej części spektaklu - że nagromadzenie emocji w tej historii jest czasami za duże. Chwilami na scenie działo się tak wiele, że widz mógł się poczuć trochę zagubiony. Spektakl zyskał na szczęście właściwe tempo po przerwie. Coraz więcej ciekawych monologów, coraz bardziej zaskakujący rozwój wypadków, dobre gagi - to atuty tej farsy. Świetną kreację stworzył Mirosław Bieliński jako Arnold Crouch, współwłaściciel salonu, zmuszony do krycia niecnych postępków swojego przyjaciela. Na początku jest stróżem moralności, stonowanym dżentelmenem, by wraz z rozwojem wypadków coraz chętniej pozbywać się zahamowań i rozbrajającej nieśmiałości. Jak to w farsach bywa, na koniec historii to właśnie on zyskuje najwięcej. Warto przyjrzeć się też Joannie Kasperek grającej pracownicę salonu zakochaną w Crouchu. Aktorka znana z repertuaru dramatycznego świetnie odnajduje się w roli niezdarnej bohaterki, prezentując przy tym wspaniały język ciała.

"Nie teraz kochanie" rozbawi wielu, ale czy wszystkich? Farsy cieszą się u nas wielką popularnością, więc sukces frekwencyjny zapewniony. Pamiętajmy jednak, że to bardzo specyficzny gatunek, który wywołuje skrajne odczucia i opinie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji