Artykuły

Bzik teatralny

To była jedna z najgłośniejszych premier sezonu 97/98. "Bzik tropikalny" w reżyserii Grzegorza Horsta d'Albertisa wystawiony w warszawskim Teatrze Rozmaitości teraz możemy obejrzeć na scenie Teatru Telewizji.

Charakterystyczny styl Jarzyny zaznaczył się i w tej, telewizyjnej realizacji "Bzika tropikalnego", odmiennej od scenicznego pierwowzoru. Twórcy wykorzystali tu wszelkie atuty telewizyjnej techniki, a tak istotne różnice między teatrem żywego planu a planem telewizyjnym potrafili obrócić na swoją korzyść. Niespełna godzinny spektakl to widowisko niesłychanie sugestywne, rozgrywające się w kilku planach, w wyrazistej, barwnej scenografii ze świetnym aktorstwem, oprawione budującą nastrój muzyką. Sztuka oparta jest na tekstach dwóch, napisanych w tym samym 1920 roku dramatów Witkacego: "Mister Price" i "Nowe wyzwolenie". W tematykę podzwrotnikową wpisane zostały charakterystyczne dla jego twórczości motywy. Karkołomna, miłosno-zbrodnicza narkotyczna fabuła pokazana w szybkim, nerwowym montażu może w oczach wielu zyskać niechlubne miano teledysku. Ale to właśnie brak lęku przed nowoczesną stylistyką i wyczucie wrażliwości współczesnej widowni, przy jednocześnie uważnie czytanym tekście i doskonale wkomponowanym w konwencję aktorstwie, przyciągnęły nową, młodą i liczną publiczność do teatru Jarzyny. Warto przełamać uprzedzenia konserwatywnego teatromana i przyjrzeć się temu niesamowitemu i fascynującemu spektaklowi uważnie.

Horst d'Albertis, Horst Leszczuk, Brokenhorst - GRZEGORZ JARZYNA. Reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Rozmaitości, od kilku lat postać w teatrze głośna, a co się rzadko zdarza, uwielbiana przez publiczność (głównie młodą) i ceniona przez krytyków oraz środowisko. Erwin Axer nazwał go nawet czystym brylantem.

Inni wyrażali swoje uznanie nagrodami: w ciągu kilku miesięcy Jarzyna otrzymał Nagrodę im. Swinarskiego, Laur Konrada i Paszport Polityki. Ta niesłychanie szybka kariera 31-letniego artysty to z pewnością zasługa jego talentu, ale i dowód, jak bardzo polski teatr potrzebuje kogoś tak barwnego jak Jarzyna. Trafił w czas nie tylko ze swą artystyczną wrażliwością i odwagą konstruowania własnego, świeżego i nowoczesnego języka teatru, ale także znalazł się w odpowiednim czasie i miejscu z dynamiczną, silną i bardzo efektowną osobowością twórczą.

Urodził się w Chorzowie, studiował filozofię i teologię, skończył PWST w Krakowie. Zadebiutował w 1997 roku "Bzikiem tropikalnym" w warszawskim Teatrze Rozmaitości, spektaklem ogłoszonym szybko jako "kultowy". Po powrocie do Krakowa wystawił w Starym "Iwonę, księżniczkę Burgunda", później narobił sporo zamieszania warszawskim przedstawieniem "Nie zidentyfikowane szczątki ludzkie" (Dramatyczny). Ostatnio, dzięki Jarzynie i jego "Magnetyzmowi serca", młode pokolenie poznało (albo prawie poznało) pewnego zapomnianego komediopisarza - Aleksandra Fredrę. Mimo głośnych w Warszawie poważnych konfliktów wewnętrznych, jest nadal szefem artystycznym Rozmaitości. I ciągle się o nim mówi i, jak widać, pisze. Ma za sobą widzów, większość krytyków, a także niemało zafascynowanych jego błyskotliwością urzędników. Zwłaszcza to ostatnie dobrze wróży pozycji i planom młodego twórcy, których mu zdaje się nie brakuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji