Artykuły

Zygmunt Nowakowski i gałązka rozmarynu

Temperament miał burzliwy, inteligencję artystyczną - jak się wyraził o nim Boy - bogatą i wszechstronną. Z przekonania był radykałem, sympatykiem socjalizmu - jak wielu w tych czasach - entuzjastą niepodległości Polski. Pochodził z rodziny góralskiej zamieszkałej następnie w Krakowie. Prześmiewca i kpiarz, był patriotą i entuzjastą Krakowa. Na emigracji w Londynie pod koniec życia wspominał, że mógłby z pamięci narysować plan Krakowa, z zawiązanymi oczami trafić w każdą uliczkę rodzinnego miasta, odtworzyć w wyobraźni dźwięk dzwonów krakowskich. Powoływał się przy tym na wiersz Wyspiańskiego o dzwonnicy w "Akropolis". Urodził się w roku 1891 i nazwisko rodowe brzmiało Tempka, był najmłodszym z trzech braci (dwaj starsi zostali lekarzami). Kiedy zaczął występować jako aktor na arenie Teatru Ludowego zmienił nazwisko rodzinne na panieńskie matki - Nowakowski.

Już w gimnazjum św. Jacka jego charakter niepoprawnego kpiarza doprowadził do konfliktu z dyrektorem szkoły, którego obraził złośliwymi docinkami i kpinami, nawet częściowo nie pozbawionymi racji.

Pisze o tym buncie przeciwko autorytetowi w pięknej powieści o chmurnych latach młodzieńczych w pięknej książce "Przylądek Dobrej Nadziei". Pisze tam ciepło o uczciwości i tolerancji dyrektora, który chociaż urażony, załatwił mu przyjęcie do słynnego gimnazjum im. Sobieskiego. W tym zatargu ze szkoła znalazły się także aspekty światopoglądowe ucznia, nie odpowiadające założeniom ideowym szkoły. W wiele lat po tym wydarzeniu, Zygmunt Nowakowski jako sławny w kraju felietonista, broni gorąco sprawy austriackich emerytów, którzy tak zasłużyli się w pracy dla utrzymania polskiej kultury, a którym w niepodległej Polsce zmniejszano pensje, jako że były otrzymane od zaborcy.

Awanturniczy temperament młodego studenta polonistyki zaprowadził go do ciekawej instytucji "Koło Miłośników Dramatu Klasycznego". Wśród założycieli Koła, które przetrwało do roku 1939, znajdowały się znane nazwiska jak między innymi sławna aktorka Stanisława Wysocka i profesor Michał Borucki, znawca i miłośnik literatury klasycznej, oryginał u którego w mieszkaniu palił się wieczny znicz na cześć ojca bogów Zeusa. W Kole Zygmunt Nowakowski rozpoczął pierwsze próby sceniczne. Następnie zapisał się na kursy aktorstwa zawodowego prowadzone przy Teatrze Ludowym w Krakowie. w roku 1910 słynny dyrektor Rygier zaangażował 19-letniego wówczas Tempkę do swego zespołu teatralnego. I właśnie wówczas Zygmunt Tempke zmienił się w Zygmunta Nowakowskiego. W rok później dyrektor Solski zaangażował młodego aktora do prowadzonego przez siebie teatru im. J. Słowackiego. Po Solskim przyszedł znakomity Pawlikowski i świetny portret tego dyrektora nakreślił Nowakowski w cyklu felietonó w drukowanych w potocznie zwanym IKACU (Ilustrowany Kurier Codzienny). Znajduje się tam mnóstwo zabawnych dykteryjek o zwyczajach pracy dyrektora z aktorami i otoczeniem.

Jako aktor Nowakowski zadziwiał szeroką skalą talentu, był sugestywny i wszechstronny, łatwo przeobrażał się z Gustawa w Konrada, bawił perfidnym śmiechem Tartuffa, rozbrajał naiwnością, głupiego Jakuba Rittera, zastanawiał ironicznym uczonym w "Miłosierdziu" Roztworowskiego. Jako posiadacz okazałego nosa Nowakowski lubił rolę Cyrana de Bergerac w sztuce Rostanda. Charakter Cyrana, temperament i jego kpiny odpowiadały także osobowości Nowakowskiego. Znany i ceniony jako aktor, Nowakowski nie zaniedbywał swoich zainteresowań polonistycznych jako badacz historii literatury. W roku 1923 na Uniwersytecie Jagiellońskim, odbyła się jego uroczysta promocja na doktora filozofii za pracę "Narzymski i komedia społeczna". Wartości krytyczne pracy omówili w swych przemówieniach profesorowie: Chrzanowski i Estreicher. Jak żartowali koledzy z teatru" - uroczystość była znakomicie wyreżyserowana i odbyła się bez suflera". Doktor polonistyki powracał nieraz później do swoich zamiłowań historyka literatury, pisał pracę o Bałuckim, Brodzińskim, napisał także swoje dwie pierwsze komedie, z których jedna "Tajemniczy pan" nawiązywał do modnej wówczas pasji spirytystycznej.

Jego wszechstronność i zainteresowania doprowadziły go do nowej roli reżysera w teatrze Słowackiego. Ale przedtem, na krótko wyjeżdża do Łodzi na scenę tamtejszego teatru, skąd powraca rozczarowany i pisze pamflet - "Płyń Łodzi moja". Z reżysera przechodzi na dyrektora teatru, którą to funkcję pełni od roku 1926 - 1929. Trzy lata dyrekcji Nowakowskiego to okres śmiałych poczynań nowatorskichna scenie, inscenizacji i scenografii. Fascynowały go dramaty Wyspiańskiego, którego pogrzeb dobrze zapamiętał jako uczeń gimnazjalny i z zapałem wystawił "Akropolis" i wspólnie ze znanym Sosnowskim "Achileis" we wspaniałej oprawie scenograficznej. Jednak niespokojny i buntowniczy duch Nowakowskiego doprowadził do zatargów z aktorami, dla których jego złośliwe kpiny i drwiny były trudne do zniesienia, także z władzami miasta na tle spraw finansowych. U szczytu sławy i powodzenia w pracy teatralnej, Nowakowski składa rezygnację. Rok jest 1929.

Oprócz literackich i teatralnych zamiłowań Nowakowski miał swoje prywatne hobby w piłce nożnej. Był wiceprezesem klubu "Cracovia", zapalonym kibicem drużyny i w Londynie napisze, że chciałby być po śmierci pochowanym na polu karnym klubu by go bronić przed strzałami konkurencyjnej Wisły. W roku 1914 Nowakowski zapisuje się do Strzelca, z którego wyłoni się później Pierwsza Kadrowa i swoje przeżycia z tego okresu przedstawia w powieści "Wymarsz", która przed wojną miała dwa wydania i została napisana w roku 1917. Poza romantyzmem walczącego o wolność ochotnika Gustawa, który przyjął pseudonim Konrada, jest w tej powieści poznawanie trudu, brudu, okropności wojny i świadomość zagłady. Ten debiut młodego pisarza otworzył mu drogę do beletrystyki, którą zaczął uprawiać w latach trzydziestych.

Do najsłynniejszych jego powieści tłumaczonych na kilka języków europejskich należała autobiograficzna "Przylądek Dobrej Nadziei". Ta powieść o dzieciństwie subtelnie odtwarza radości i dramaty tego wieku, wrażliwość i przeżycia, ambicje i rywalizację, skomplikowane reakcje odruchów. Z serdeczną czułością wspominana jest tam matka. Dalszym ciągiem "Przylądka" jest "Rubikon" osnuty na tle przeżyć dorastającego młodego człowieka w okresie przedmaturalnym i jego buntu Światopoglądowego. Tło i akcja powieści oparte są na własnych przeżyciach autora, który czerpał w niej z własnych doświadczeń jako młody uczeń i początkujący aktor.

W latach 1930 - 1939, Nowakowski staje się sławny jako felietonista IKACA, dziennika wielkiego koncernu prasowego założonego przez Mariana Dąbrowskiego. W ramach działalności prasowej wychodzi tam kilka magazynów i czasopism periodycznych. Był felietonistą, który łączył błyskotliwość pióra z dowcipem, polemiczność z racjonalizmem, zabierał głos w trudnych sprawach owego czasu. Walczył piórem o polepszenie rent emerytalnych dla byłych austriackich emerytów, wytykał korupcja urzędów, przekupstwo, nadużycia władzy, protekcjonizm, i bronił tych, którzy protestowali przeciwko Brześciowi.

W roku 1933 Nowakowski został wysłany jako sprawozdawca IKACA do Berlina celem omówienia sprawy przewrotu hitlerowskiego. Obserwował tam z odrazą masowe podporządkowanie Niemców dyktaturze Hitlera i zbiorowe szaleństwo, które ogarnął naród Goethego. Pisząc o obłędnych wybuchach wściekłości Fuehrera, cytując "Mein Kampf" Nowakowski dostrzega w tym szaleństwie metodę.

W roku 1937 na scenach polskich ukazuje się sztuka którą uważa się za szczyt literackiej twórczości Nowakowskiego "Gałązka Rozmarynu". Jej bohater jest zbiorowy i jest nim pluton Legionów i jego dzieje, a umiejętność zróżnicowania postaci jest jednym z powodów jej sukcesu. Całość barwna i muzyczna ma silne walory emocjonalne i autor równoważy je przez humor dyskretny i celny. Były legionista nie daje tu apoteozy, raczej tłumaczy genezę zjawiska, w sposób wyjątkowo udany opowiada o procesie, który po 120 latach rozdarcia doprowadził społeczeństwo polskie do zjednoczenia dążeń, skupienia wysiłków, wykreślenia zaborów i patriotycznego uniesienia i ofiary.

Po wybuchu wojny Nowakowski znalazł się w Paryżu, gdzie w latach 1939 - 1940 zostaje współredaktorem "Wiadomości Polskich" i członkiem Rady Narodowej, Ostatnie 22 lat życia spędził w Londynie gdzie pracuje jako publicysta i felietonista w prasie polskiej w Anglii i USA. Wygłasza też pogadanki radiowe na tematy historii polskiej indywidualnie przemyślanej. Mimo postępującej choroby i słabnącego wzroku zachował Nowakowski temperament polemisty, nie opuszczało go poczucie humoru, zajmuje się sprawami młodzieży emigracyjnej, niepokoi go sprawa utrzymania języka polskiego u młodych. Nigdy nie przejmował się nowinka awangardowymi w literaturze, miał własną drogę pisarską i sposób zaangażowania się, bogactwo i różnorodność środków. Jego felietony zostały wydane na emigracji w zbiorze "Lajkonik". Był autorem kilkunastu powieści, poza tu wymienionymi i kilku sztuk teatralnych.

Umarł w październiku 1963 roku w Londynie. Na maszynie pozostawił niedokończony felieton ton zaczynający się od - "gdy powrócę do Polski, zrobię ruch w prasie i opinii w sprawie Stanisława Augusta o należne mu miejsce jako królowi polskiemu na Wawelu".

Nie wrócił.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji