Artykuły

Legnica. Nowe zadania przed Modrzejewską

No więc, panie dyrektorze, do roboty! - Tadeusz Krzakowski zwrócił się do Jacka Głomba. - Ja się pracy nigdy nie bałem - odpowiedział dyrektor teatru.

Prezydent i dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej ogłosili wczoraj [9 lutego], że wyjaśnili już nieporozumienia i będą współpracować dla dobra miasta. Oznacza to, że Jacek Głomb pozostaje na stanowisku dyrektora naczelnego i artystycznego teatru. - Choć poważnie rozważałem decyzje kadrowe w teatrze - ujawnił Krzakowski. Prezydent pochwalił sukcesy legnickiego "teatru w drodze", a także postawił przed teatrem nowe zadanie, by podjął on również działalność impresaryjną, w miarę możliwości sprowadzając na legnicką scenę widowiska innych teatrów. Zwłaszcza klasyczne. Legnicki teatr ma się także włączać w przygotowania różnych zdarzeń artystycznych (np. festynów) dla mieszkańców miasta.

Jacek Głomb przyjął te zadania. - Deklaruję współpracę dla miasta z panem prezydentem - powiedział. I poinformował, że podobnie jak w poprzednich latach, wystąpił o dużą dotację z Ministerstwa Kultury.

Konflikt wybuchł pod koniec ubiegłego roku, gdy okazało się, że w projekcie budżetu prezydent zapisał dla teatru o 600 tysięcy zł mniej niż wynosiła dotacja w 2004 r. Jacek Głomb powiesił na teatrze czarne flagi. I stwierdził, że polityka miasta prowadzi do upadku sceny, która przysłużyła się promocji Legnicy. W ostatecznej wersji uchwały zapisano 700 tys. zł rezerwy dla placówek kultury, ale konflikt narastał. Przedstawiciele miasta sugerowali, że Głomba czeka wypowiedzenie z pracy, a szef teatru krytykował władze miasta.

Na zdjęciu: Dyrektor Jacek Głomb (po prawej) i Eryk Lubos, odtwórca głównej roli w legnickim spektaklu "Made in Poland".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji