Artykuły

Warszawa. Nie dla projektu ustawy medialnej twórców

Niedawno Donald Tusk chwalił pomysły twórców ustawy medialnej, a Lech Kaczyński nie wykluczał swego poparcia. Dziś politycy nie zostawiają na projekcie suchej nitki. Komitet Obywatelski Mediów Publicznych, w skład którego wchodzą twórcy, zaakceptuje dziś swój projekt ustawy medialnej. Ale poparcia rządu nie dostanie.

Nie chcą opłaty

Poważne zastrzeżenia do pomysłów twórców zgłasza PO, która chce wrócić do swojej idei finansowania telewizji i radia publicznego z budżetu. Twórcy lansują opłatę audiowizualną w wysokości 8 zł miesięcznie, która byłaby płacona wraz z PIT przez każdą pracującą osobę lub z CIT przez firmy. Co na to PO? - Nie ma zgody na dodatkowy podatek, jakim byłaby opłata audiowizualna. W tym systemie płaciłaby go zarówno osoba, która utrzymuje niepracującą rodzinę, jak i wszyscy pracujący w gospodarstwie domowym - mówi szefowa komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO. Podkreśla jednak, że do rozmowy z twórcami jest gotowa. - Ale ta opłata nam się nie podoba - zaznacza Małgorzata Kidawa-Błońska, która wraz z Rafałem Grupińskim ma pracować nad projektem.

Co na te zarzuty członkowie Komitetu Mediów Publicznych? - Zapytamy, co proponują zamiast opłaty audiowizualnej. Na razie słyszymy tylko "nie, bo nie" - mówi producent telewizyjny Maciej Strzembosz, pełnomocnik KOMP. - Zakładam, że PO chce, aby Polska była krajem europejskim, a nie afrykańskim, i by istniały w nim dobre media publiczne - dodaje dziennikarz Jacek Żakowski.

A Platforma zamierza wrócić do pomysłu zaczerpniętego z poprzedniego projektu ustawy medialnej, czyli finansowania mediów z budżetu. - Tyle że minister finansów mówił wtedy o 500 - 600 mln zł. O jakich mediach publicznych będziemy mówić przy takiej sumie? - pyta Strzembosz.

Komitet też skrytykowany

Ale spór nie dotyczy tylko finansów. PO nie zgadza się także na drugi kluczowy element projektu twórców. Zakłada on powstanie 50-osobowego komitetu mediów publicznych, powoływanego spośród 250-osobowego zasobu kadrowego, do którego członków wskażą m.in. organizacje pozarządowe, samorządowe czy twórcy. Ten komitet wybierze siedmioosobową radę mediów publicznych, a ona, w otwartych konkursach, dyrektorów mediów publicznych, czyli jednoosobowe zarządy Polskiego Radia i TVP. Dziś te uprawnienia ma KRRiT.

Pomysły twórców są nowatorskie. Nie znajdują odzwierciedlenia w żadnym z krajów UE. Mimo to twórcy nie tracą nadziei. - Czekamy, co powie premier, prezydent, a także szefowie PO, PiS, SLD oraz PSL - zapowiada Maciej Strzembosz.

Jak finansowane są media publiczne w innych krajach?

Francja: France Televisions finansowana jest z abonamentu (120 euro rocznie) płaconego wraz z podatkiem od nieruchomości. Od ubiegłego roku FT ma ograniczone możliwości emisji reklam. Szef, po ostatnich zmianach prawa, będzie wybierany przez rząd pod nadzorem parlamentu i CSA, czyli instytucji nadzorującej media.

Wielka Brytania: BBC finansowana jest z abonamentu (142,5 funta rocznie). Ma zakaz emitowania reklam. Ostatnio wydzielono część komercyjną telewizji publicznej (BBC Worldwide), która za granicą działa jako nadawca komercyjny i zarabia na inne anteny. Telewizją zarządza 12-osobowe BBC Trust, którego skład wyłania rząd.

Włochy: RAI finansowana jest w połowie z abonamentu (109 euro rocznie), a w połowie z reklam. Po tym jak partia rządząca wzywała do niepłacenia abonamentu, wpływy spadły. Ostatnio prezes RAI przestrzegał przed bankructwem. Na czele RAI stoi 9-osobowa rada: 7 osób mianuje parlament, a 2 - minister skarbu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji