Artykuły

Spektakl jest świetny, naprawdę

W piątek w Teatrze Wierszalin gościł wybitny dramaturg niemiecki Tankred Dorst. Oglądał sztukę "Prawiek i inne czasy", która ma szansę zaproszenia na prestiżowy festiwal teatralny w Bonn.

Kurier Poranny: Przed chwilą obejrzał pan sztukę Teatru Wierszalin "Prawiek i inne czasy". Czy do przyjazdu do Supraśla skłoniła pana wyłącznie chęć obejrzenia spektaklu?

Tankred Dorst: Tak, ale za tym idą pewne konsekwencje. Przyjechałem tu, aby zobaczyć, czy sztukę warto pokazać na festiwalu teatralnym w Bonn. Co dwa lata odbywa się tam przegląd sztuk teatralnych pod nazwą "Bonner Biennale". Naczelnym hasłem festiwalu jest: Nowy teatr europejski (New plays from Europe). Innymi słowy, chcemy pokazywać, co dzieje się w sztuce teatralnej całej Europy. Taka była idea festiwalu, który po raz pierwszy został zorganizowany 6 lat temu.

- Jakie sztuki mają szansę znaleźć się na Bonner Biennale?

- Interesujące, po prostu. To jedyne kryterium. I nieważne, skąd pochodzi teatr, który sztukę wystawia. Przecież chcemy prezentować dorobek teatrów z całej Europy, od Islandii i Portugalii po Rosję i Ukrainę.

- W jaki sposób odbywa się kwalifikacja na Biennale?

- Jedyny możliwy: trzeba podróżować po Europie i oglądać to, co się wydaje ciekawe. I właśnie ja od pierwszej czy drugiej edycji festiwalu jeżdżę po całym kontynencie. Oglądam spektakle. Lubię to. Zresztą, sam piszę sztuki - to moje prawdziwe zajęcie.

- W jaki sposób organizatorzy festiwalu przeprowadzają selekcję, w Europie wystawia się przecież wiele sztuk, skąd wiedzą które warto zobaczyć?

- W każdym kraju mamy ludzi, którzy z nami współpracują: podpowiadają... Bez nich nie dalibyśmy rady. Trudno przecież, abym wiedział, co dzieje się w Białymstoku czy Supraślu na przykład, że jest tu teatr, który wystawił ciekawą sztukę. Bo skąd miałbym to wiedzieć? Potrzebna mi pomoc kogoś, kto zna język danego kraju, kto się zna na teatrze...

- A kto powiedział panu, że warto obejrzeć spektakl teatru Wierszalin?

- Słyszałem o teatrze i sztuce od paru, trzech-czterech, osób. W ubiegłym tygodniu byłem w Szczecinie, gdzie też obejrzałem sztukę teatralną. Później rozmawialiśmy o niej, a także o tym, co jeszcze warto zobaczyć. I tam właśnie ktoś wspomniał o sztuce "Prawiek..." teatru "Wierszalin". Jedna osoba, później druga. Pomyślałem: a więc trzeba to zobaczyć.

- Sztukę obejrzał pan przed chwilą. Jakie są pańskie pierwsze wrażenia? Podobała się panu?

- Tak, bardzo. To ciekawy pomysł, interesujące wykonanie. Problem w tym, że nie znałem tekstu, a więc nie za bardzo zrozumiałem, o czym tak naprawdę ona jest. Wiem, że sztuka jest adaptacją książki, tak? Przed chwilą właśnie ktoś powiedział mi, że jest niemieckie tłumaczenie tej powieści. Nie wiedziałem o tym, będę musiał znaleźć oryginalny tekst. A potem - normalna praca: pomyśleć, zastanowić się, jak się ma adaptacja do powieści. Ale nie chciałbym tu się w tej chwili nad tym rozwodzić, nie jestem jedyną osobą, która decyduje, czy sztuka zostanie zaklasyfikowana na festiwal w Bonn.

- Ale jest to możliwe, że "Prawiek i inne czasy" pojedzie do Bonn...

- Tak, oczywiście. Spektakl bardzo mi się spodobał, naprawdę. Ale zanim zapadnie decyzja, aby jakikolwiek teatr zaprosić na festiwal - trzeba sporo się nad tym napracować. Przeczytać tekst sztuki, obejrzeć ją, później raz jeszcze przeczytać, przedyskutować. Zobaczyć, czy w Bonn mamy warunki, aby ją wystawić. Ale taka szansa jest. Na festiwal zawsze zapraszamy około 20-25 różnych teatrów europejskich, to dużo. I dużych, i małych. Może i Wierszalin znajdzie się w tej grupie.

- Kiedy będziemy o tym wiedzieć?

- Nie wiem, doprawdy. Jutro jeszcze jadę do Warszawy, tam obejrzę dwie sztuki. Potem będziemy się zastanawiać. Naszym polskim doradcą jest Maciej Wojtyszko. Spotkam się z nim, zobaczymy, co z tego spotkania wyniknie. Ale sztuka podobała mi się, choć - sama pani rozumie - bez znajomości tekstu niewiele mądrego można o niej powiedzieć. Atmosfera była świetna, to muszę przyznać.

Dorst jest autorem ponad 30 sztuk teatralnych. Wiele z nich napisał razem z żoną Urszulą Ehler. Najbardziej znane to: "Merlin" (1981), Ja, Feuerbach" (1986), "Parował" (1987) i "Herr Paul" (1994). Jego sztuka Ja, Feurbach" była również grana w Teatrze Dramatycznym im. A. Węgierki w Białymstoku. Podczas pobytu w Supraślu oglądał sztukę "Prawiek i inne czasy" Teatru Wierszalin. Przedstawienie w reżyserii Sebastiana Majewskiego oparte jest na powieści Olgi Tokarczuk pod tym samym tytułem. Otrzymało nagrodę Ministerstwa Kultury i Sztuki za wystawienie polskiego utworu współczesnego. Ministerstwo nagrodziło również Joannę Kasperek za rolę Kłoski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji