Artykuły

Gwiazdy być muszą

- Kto ma grać Moniuszkę jak nie my? Aczkolwiek nie w takiej formie jak teraz. Może okażę się staroświecki, ale jestem zwolennikiem tradycyjnych wykonań tych oper, solidnej reżyserii, tradycyjnej scenografii - mówi JACEK KRASZEWSKI, nowy dyrektor artystyczny Opery na Zamku w Szczecinie.

Jacek Kraszewski [na zdjęciu], dyrygent, szczecinianin, pod koniec stycznia został nowym dyrektorem artystycznym Opery na Zamku

Pochodzi ze Szczecina, jest absolwentem tutejszych szkół muzycznych. W latach 1976-1978 był skrzypkiem orkiestry symfonicznej Filharmonii Szczecińskiej. W latach 1978-1992 związał swoją karierę z Operą i Operetką w Szczecinie - jako skrzypek, dyrygent, a od 1989 r. dyrektor naczelny i artystyczny. W 1992 r. jego stanowisko zajął Warcisław Kunc.

Ewa Podgajna: Opera na Zamku ma jeden z niższych budżetów operowych w Polsce. Jak niskie finanse ograniczają układany przez Pana program?

Jacek Kraszewski: - Wierzę, że dyrektor Marek Sztark dołoży wszelkich starań, żeby ograniczenia finansowe były ostatnią rzeczą, o którą ja się będę musiał martwić.

Jaki jest więc Pana pomysł na Operę na Zamku?

- Opera na Zamku powinna uwiarygodnić swoją nazwę. Dominującym nurtem w programie powinna być więc opera. Co nie znaczy, że będę dyskryminował balet, musical czy operetkę.

Na pewno będziemy się starali odejść od schematu PVM- Puccini, Verdi, Moniuszko. Jeżeli rozejrzeć się w repertuarach polskich oper to jest tam przytłaczająca większość dzieł tych trzech kompozytorów. Ale myślę, że nastąpił w Szczecinie taki etap edukacji i przyciągania widza PVM -em, że publiczność jest już spragniona czegoś innego.

Nie będzie Pucciniego, Verdiego, Moniuszki?

- Nie będzie rewolucji. Ci kompozytorzy nie znikną całkowicie z repertuaru Opery na Zamku. Kto ma grać Moniuszkę jak nie my? Aczkolwiek nie w takiej formie jak teraz. My w Polsce powinniśmy tworzyć wzory. Może okażę się staroświecki, ale jestem zwolennikiem tradycyjnych wykonań tych oper, solidnej reżyserii, tradycyjnej scenografii. Z zachowaniem tego wszystkiego, co nas identyfikuje z naszą polską, narodową tradycją. Na eksperymenty możemy sobie pozwolić we współczesnych operach.

Do końca sezonu jesteśmy zobligowani zastanymi umowami, które musimy kontynuować. Zresztą przejęcie teatru powinno następować płynnie. Repertuar ułożony przez naszych poprzedników będzie więc kontynuowany.

Jakie będą te nowe tytuły?

- O konkretnych planach poinformujemy pod koniec marca.

Opera na Zamku nie ma pełnego składu orkiestry, skromny zespół śpiewaków. Dyrektor Warcisław Kunc wielu solistów zapraszał z zewnątrz. Czy będzie pan kontynuował taką politykę?

- Jeżeli naszym poprzednikom taka sytuacja odpowiadała to oni to robili i wiedzą dlaczego. Rzeczywiście zespoły są bardzo zdekompletowane. Nie ukrywam, że jest bardzo ciężko prowadzić teatr z orkiestrą, której do minimum składu brakuje około 12 osób. Chór i balet, też potrzebowałby wzmocnienia 10, 12 osobowego. Można prowadzić teatr impresaryjny i do każdego przedstawienia doangażowywać tyle osób, ale myślę, że Szczecin zasłużył sobie na operę z własnym zespołem. Jeżeli będziemy się cały czas posiłkować ludźmi z zewnątrz, to nie ma mowy o budowaniu poziomu.

Może dotychczasowa sytuacja wynikała z tego, że po prostu nie mamy takich muzyków w Szczecinie?

- Zaplecze jest, coś się przecież dzieje w tutejszej Akademii Muzycznej, są w kraju inne ośrodki muzyczne, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału. Prowadzę szereg rozmów ze śpiewakami, instrumentalistami, którzy teraz chcą pracować w Operze na Zamku.

Ale publiczność chce gwiazd

- Gwiazdy być muszą, bo bez nich jest na niebie tylko ciemność. Ale powinniśmy angażować takich artystów, o których będzie się mówiło w innych ośrodkach, ze przyjeżdża na spektakl gościnnie gwiazda ze Szczecina.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji