Artykuły

Inteligent w korytarzu

Trzynasta "Duszyczka" będzie się błąkać po podziemiach Narodowego. Jan Englert (60 l.) zagra w "Duszyczce" na podstawie dwóch poematów Tadeusza Różewicza. Będzie to kolejne autorskie przedstawienie Jerzego Grzegorzewskiego na Scenie Narodowej. Od jutra teatr zaprasza również na przegląd twórczości wybitnego reżysera - "Planeta Grzegorzewski" potrwa do następnej soboty.

- Dlaczego "Duszyczka"? Bo "Duszyczka!" - odpowiada Jerzy Grzegorzewski na pytanie o powód zainteresowania trudno przekładalnym na scenę poematem Różewicza. - Bardzo możliwe zresztą, że to moje ostatnie przedstawienie. Istnieją dziedziny, które są dla mnie równie ważne jak teatr. Chciałbym się teraz nimi zająć, chciałbym przeżyć przygodę ponownego debiutanta - wyznał artysta. "Duszyczka" w oparciu o poemat pod tym samym tytułem oraz "Et in Arcadia Ego" to już trzynasty spektakl Jerzego Grzegorzewskiego w Teatrze Narodowym. I pierwszy zrealizowany nie na żadnej z dwóch świetnie wyposażonych scen teatru, ale... w łączącym je podziemnym korytarzu, na co dzień służącym do przenoszenia dekoracji. - Ta przestrzeń zostanie użyta tylko raz. Gdyby ktoś chciał powtórzyć pomysł i zrealizować tu swoje przedstawienie, w pewnym sensie popełniłby nadużycie - mówi Jan Englert, który w ubiegłym roku przejął od Grzegorzewskiego dyrektorski fotel.

"Duszyczka" - monolog inteligenta w średnim wieku, rozdartego pomiędzy tym, co minione, obecne a tym, co nieuchronne - wpisze się w maraton "Planeta Grzegorzewski". W ciągu ośmiu dni będziemy mogli zobaczyć dziewięć przedstawień, które ten reżyser, scenograf, malarz i wizjoner w jednym przygotował podczas swojej dyrekcji w Narodowym. (Przedstawienia wyszczególnione są w repertuarze poniżej).

Muszę uważać z żartami! - mówi Jan Englert

"Duszyczka" nie będzie grana an żadnej z dwóch scen Teatru Narodowego, tylko w podziemnym korytarzu, który na co dzień służy do przenoszenia dekoracji. Czy to nie zakłóci normalnego życia teatru?

- Żebyśmy tylko takie problemy mieli! Jeżeli spektakle Teatru Rozmaitości nie zakłóciły funkcjonowania Dworca Centralnego, to dlaczego ma je zakłócić spektakl w przejściu podziemnym pod Wierzbową, między dwoma scenami tej samej instytucji? To jest przecież NASZ teatr, my się nie podkopujemy pod bank, ani nie robimy tego w piwnicach prowadzących na Zamek Królewski, tylko w przejściu, którym się poruszamy na co dzień w Teatrze Narodowym. W jakiś sposób pewnie zakłóci, ale nie taki, który by dezorganizował zwykłą aktywność teatru.

A jeśli, odpukać, pożar wybuchnie?

- Stamtąd jest bardzo dogodna możliwość ucieczki, w dwie strony można uciekać i to bez przeszkód. Mato tego, jest tam jeszcze zejście w dół, do hydroforni, więc można w razie czego wręcz wpaść do wody. Zresztą gdyby istniała możliwość jakiegokolwiek zagrożenia, to nikt by nam na to nie pozwolił. A pani - ze straży pożarnej?

Z "Super Expressu".

- Aha, i już pani chce jakiejś afery. Zapewniam, że jeśli się cokolwiek zapali, to tylko talent.

Na nowej widowni ma być zaledwie 50 miejsc. Dlaczego tak mało, czy to będzie spektakl dla wybranych?

- Znam jeden teatr w Warszawie, który ma zawsze sto procent widowni - bo stawia dokładnie tyle krzeseł, ilu przyjdzie ludzi. Pięćdziesiąt osób to rzeczywiście mało, ale daję głowę, że zawsze będziemy mieli komplet!

Dlatego 50?

- Nie, nie! Muszę uważać z żartami, bo potem są źle odczytywane. A poważnie: to jest kameralny tekst, który nie nadaje się na sale Teatru Narodowego. Dobrze to określił Bardini, a dziś powtórzył Grzegorzewski: nie można zrobić gorszej przysługi kontrabasowi niż upychając go w futerał od skrzypiec, lub odwrotnie. A ta przestrzeń to jest właściwy futerał na właściwy instrument. Będzie użyta jednorazowo, bo do tego tekstu przystaje idealnie. Nie sądzę, aby ktokolwiek z jakimkolwiek pomysłem mógł się tam jeszcze zmieścić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji