Artykuły

Angaż

Aktorzy to grupa ludzi, którzy najczęściej zmieniają miejsce zatrudnienia. Jednak ich CV różni się od przeciętnego. Może mieć objętość książki. Casting, rozmowa z dyrektorem teatru, zdjęcia próbne z reżyserem - to wszystko są formy nietypowej rozmowy kwalifikacyjnej - pisze D-KA w Gazecie Pomorskiej.

Przeciętny aktor jest zaprawionym w boju poszukiwaczem nowej pracy, zleceń czy nawet chałtury. I gdyby większość z nich chciało wpisać do swojego CV wszystko, co dotychczas udało im się zrobić, ich aplikacja miałaby objętość średnio grubej książki.

Na co zatem, aktorzy powinni kłaść główny nacisk pisząc swoje CV? Czy liczy się liczba zagranych ról, czy to w jakie postaci się wcielano?

Szukam kogoś do prostego spektaklu

Niełatwo jest dobrać odpowiedni zespół aktorski. Wiadomo, że wiele jest ról, do których nadają się np. tylko młode osoby.

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej bardzo pomaga intuicja. Obserwując zachowanie, sposób mówienia, wykonywane gesty przez kandydata, można ocenić czy to właściwa osoba.

Liczy się wykształcenie, przebieg kariery zawrodowej i zagrane role.

Jednak nie wszystkim "teatralnym rekruterom" zależy na CV kandydatów do danej roli. Zwłaszcza dzisiaj, gdy w modzie jest angażowanie do spektakli ludzi o teatrze nie mających pojęcia, ale znanych i przyciągających publiczność. Dziennikarz Kuba Wojewódzki z pewnością nie pisał CV, by zagrać w spektaklu Michała Zebrowskiego, w jego nowym teatrze.

Tancerka Edyta Herbuś nie składała raczej aplikacji u Marcina Kwaśnego, by zagrać w sztuce "Kto dogoni psa", wystawianym w warszawskim Teatrze Ochoty.

I w końcu słynna brzydula Ula, czyli Julia Kamińska, studentka germanistyki, nie zostawiała swoich dokumentów'w sekretariacie teatru Komedia z Warszawy, by zagrać w przedstawieniu "Podwójna rezerwacja".

Nietypową formę rekrutacji do spektaklu wybrała także Joanna Szczepkowska. Po tym, jak reżyser Krystian Lupa, wyrzucił ją z przedstawienia Teatru Dramatycznego za słynny już gest, aktorka postanowiła zebrać własny zespół do nowrego przedstawienia.

Szczepkowska zamieściła w internecie ogłoszenie o pracę: "Szukam dziesięciu aktorów' do prostego spektaklu opartego na "Panu Tadeuszu" Mickiewicza. Zapewniam dobrą zabawę i naprawrdę współczesne myślenie o sztuce. Jeśli moje ogłoszenie spotka się z dużym zainteresowaniem, będę oczywiście musiała dokonać wyboru, ale nie na podstawie CV".

Należy pamiętać, że prawdę w każdym większym mieście znajduje się teatr, także m.in. w Bydgoszczy i Toruniu.

Aktorzy, których znamy z telewizji to tylko malutki ułamek wszystkich osób mogących się pochwalić dyplomem aktorskim, czyli uprawnieniami do wykonywania zawodu. Rekrutacja w teatrze wygląda bardzo podobnie jak w zwykłej firmie tyle, że praktycznie nigdy nie spotyka się ogłoszeń o pracę dla aktorów.

- Zwykle aktor zostawia CV w sekretariacie, czasem dołącza zdjęcie, demo i nie pozostaje mu nic innego jak czekać na zaproszenie od dyrektora.

Aplikacje bez CV zazwyczaj nie są nawet przyjmowane - mówi Michał Filipkiewicz, ekspert rynku pracy z portalu Praca.pl.

Kłamstwo ma zwykle krótkie nogi

Wielu aktorów, by zwdększyć swoje szanse na angaż zamieszcza w swoim CV informacje, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego.

Przykład: jeden z aktorów poszedł na rozmowę kwalifikacyjną. Do gabinetu wszedł po swoim znajomym, który też ubiegał się o angaż w tym teatrze. Na biurku dyrektora leżało jeszcze jego CV.

Okazało się, że wpisał tam rolę, którą akurat on grał w tym samym czasie, w tym samym teatrze. Dyrektor od razu zwrócił na to uwagę.

W internecie jest kilka portali, gdzie można znaleźć wszystkie role, nawet z najbardziej prowincjonalnych teatrów. Kwestią minuty jest wykrycie, który aktor oszukuje. Kłamstwo ma krótkie nogi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji