Artykuły

Kobieta przewrotna

Przez ostatnie miesiące widzowie co czwartek mogli oglądać Marię Pakulnis w drugiej części "Ekstradycji" Wojciecha Wójcika. Zagrała w nim bardzo przekonująco szefową rosyjskiej mafii - Nadieżdę - kobietę ponętną, lecz okrutną i całkowicie pozbawioną skrupułów.

- Praca nad tą rolą była samą przyjemnością - wspomina Maria Pakulnis. - Przy graniu "czarnego charakteru" aktor ma możliwość skorzystania z szerokiej gamy środków wyrazu, zresztą moja bohaterka nie była jednowymiarowa. Potrafiła także kochać i współczuć, choć jej pozytywne uczucia dotyczyły tylko wybranych. Reżyser dawał poczucie bezpieczeństwa, które pomagało mi rozwijać skrzydła i proponować, jak zagrać kolejne sceny. Cała ekipa była świetna, dlatego żałuję, że zginęłam pod koniec drugiej części "Ekstradycji" i nie wezmę udziału w jej trzeciej części.

Należy do aktorek chętnie podejmujących nowe wyzwania. W swoim zawodowym dorobku ma różnorodne role. Pozostała w pamięci widzów jako fascynująca artystka cyrkowa z filmu Andrzeja Domalika "Zygfryd", kabaretowa gwiazda w "Jeziorze Bodeńskim" Janusza Zaorskiego. Dwukrotnie spotkała się na planie filmowym z Krzysztofem Kieślowskim w "Bez końca" i trzeciej części "Dekalogu". Te spotkania uważa za jedne z najważniejszych zawodowych doświadczeń. Podstawowym i bardzo przez Marię Pakulnis cenionym miejscem pracy jest teatr. Obecnie występuje w warszawskim Teatrze Ateneum, który daje jej poczucie bezpieczeństwa i satysfakcję. W najbliższy poniedziałek widzowie Teatru Telewizji obejrzą aktorkę we francuskiej sztuce kostiumowej "Bezdroża serca i umysłu" Claude'a de Crebillona w reżyserii Krzysztofa Zaleskiego. Zagrała w niej doświadczoną życiowo kobietę, początkowo igrającą z uczuciami zakochanego w niej młodego człowieka, a potem wpadającą w pułapkę własnych uczuć.

- To moje drugie spotkanie z tym autorem. Pierwsze miało miejsce w Teatrze Prezentacji, gdzie zagrałam w "Niecierpliwości zmysłów" w reżyserii Romualda Szejda. Ten osiemnastowieczny twórca posługuje się trudnym dziś dla nas do zrozumienia i zagrania językiem. Oddanie istoty nasyconego erotyzmem i uczuciami tekstu, jest dla aktora ciekawym i ekscytującym wyzwaniem. Bardzo w tym pomógł mi kostium wyczarowany przez Zofię de Ines, czułam jak trafnie dopełnia moją postać.

Najbliższe plany zawodowe aktorka wiąże z teatrem.

- Niedługo Gustaw Holoubek będzie obchodził 50-lecie pracy artystycznej. Dla nas, ludzi teatru, to ktoś wyjątkowy. Z tej okazji Krzysztof Zaleski przygotowuje "Garderobianego" Ronalda Harwooda. Tytułową rolę zagra Marian Kociniak. Mnie przypadł zaszczyt partnerowania jubilatowi w roli jego żony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji