Artykuły

Teatralna wiosna w pełni

"Traktat o marionetkach", "Celimena i kardynał", "Talk Radio" i "Turek we Włoszech" to najnowsze warszawskie premiery. W tej rozmaitości konwencji, tematów i form każdy znajdzie coś dla siebie.

Pomimo niezliczonych trudności, z którymi borykają się stołeczne sceny, mimo braku środków, a czasem prawdziwej biedy, teatry pokazują coraz to nowe i myślę, że coraz ciekawsze i lepsze spektakle. W tym tygodniu mamy aż cztery premiery.

Marionetki przy Wierzbowej

Scenariusz, reżyseria i choreografia - Henryk Tomaszewski, scenografia - Kazimierz Wiśniak, w obsadzie m.in. Krzysztof Wakuliński i Łukasz Lewandowski; na scenie przy Wierzbowej już od dziś możemy oglądać "Traktat o marionetkach". W przedstawieniu tym zobaczymy również aktorów Wrocławskiej Pantomimy i Waldemara Doleckiego, aktora warszawskiego teatru Lalka. Spektakl "Traktat o marionetkach" powstał w oparciu o esej Heinricha von Kleista, niemieckiego romantyka.

- Ten tekst interesuje mnie od dawna - mówi Henryk Tomaszewski. - Jest mi bliski przez sam temat, gdyż mówi o ruchu i o roli, jaką ruch odgrywa w życiu człowieka. Jest to też esej o samym człowieku, o tym, że człowiek znajduje się pomiędzy boską wszechwiedzą a kompletną nieświadomością marionetki. To nie jest dobre położenie. Nie dojdzie ani do nieświadomości lalki, ani do wszechwiedzy boskiej.

Tomaszewski przez 40 lat był dyrektorem naczelnym Wrocławskiej Pantomimy. Od 1998 r. jest dyrektorem artystycznym tego teatru. Jego ostatnie głośne przedstawienia to "Spór" według Marivaux i "Kaprys" według Hauptmanna. Pracował na scenach całej Polski, ze swoimi spektaklami objechał cały świat. Trudno w to uwierzyć, ale po raz pierwszy robi swój spektakl w Warszawie.

- Już wcześniej miałem różne propozycje pracy w Warszawie, ale brakowało czasu, terminy komplikowały się. Udało się dopiero teraz - mówi Tomaszewski.

I tym razem, podobnie jak do większości spektakli Tomaszewskiego scenografię zaprojektował Kazimierz Wiśniak.

- Łatwiej nam pracować razem, bo dobrze się znamy - mówi scenograf.

- Są sztuki, które od razu widzę przez malarstwo Wiśniaka. Łączy nas podobne widzenie teatru, wyrozumiałe, skierowane ku człowiekowi. Lubimy jego błędy, nie potępiamy - dodaje reżyser.

Muzykę do "Traktatu o marionetkach" skomponował Zbigniew Karnecki, kompozytor z Wrocławia.

- Jest to muzyka absolutnie wchodząca w temat, nawiązująca w swym klimacie do pieśni kompozytorów XIX w. - mówi Tomaszewski. - Karnecki dobrze czuje teatr, nie robi muzyki dla siebie, ale też nie ilustruje "płasko".

Waldemar Dolecki na scenie przy Wierzbowej pojawi się z marionetką: - Będzie to lalka klasyczna, podwieszana na sznurkach i uruchamiana za pomocą nitek - mówi Dolecki. - Praca z marionetką nie jest łatwa, zawsze wszystko zaczyna się od początku, niezależnie od tego, czego się człowiek wcześniej nauczył. Bierze się taką marionetkę i zaczyna...

Niepokoję się, więc jestem

Eric Bogosian jest autorem sztuki "Talk Radio". Jej premiera rozpocznie się o godz. 19 w niedzielę, w teatrze Studio.

- Ta sztuka Bogosiana powstała z bardzo osobistej inspiracji - mówi Jacek Orłowski, reżyser przedstawienia. - Przyjaciel Bogosiana, John Belushi prowadził w radiu audycję na żywo. Był artystą, twórcą, kreatorem, który nie wytrzymał psychicznie uwikłania w medialną rzeczywistość. Zaćpał się na śmierć.

"Talk Radio" jest właśnie próbą pokazania człowieka, który prowadzi w radiu nocną audycję na żywo. Prawie cały tekst spektaklu składa się z rozmów, jakie prowadzi z dzwoniącymi do niego ludźmi. "Talk Radio" to druga po "Seks, prochy i rock' n'roll" sztuka Bogosiana, po którą sięgnął Jacek Orłowski.

- Zdecydowałem się na robienie tych spektakli, bo jest mi bardzo bliska taka postawa wobec rzeczywistości, jaką prezentuje ten autora. On opisuje świat ludzi samotnych. Daje taką diagnozę rzeczywistości, z którą się zgadzam. Pokazuje świat ludzi radia, radia, w którym się mówi, a w którym jednocześnie ludzie są skazani na całkowity brak porozumienia. Główny bohater znajduje się w sytuacji paradoksalnej. Nie zgadza się na ten świat, ale chcąc wypowiedzieć tę niezgodę musi iść na kompromisy. Musi publicznie w tym świecie zaistnieć - tłumaczy reżyser. - Radio, w którym pracuje, miażdży, pożera i niszczy swego bohatera. Radio go stwarza i ono może go unicestwić.puenta tego spektaklu jest głęboko pesymistyczna. Mówi o tym, że między ludźmi istnieje medium, które wytwarza chaos, cierpienie i pustkę.

Spektakl nie był łatwy do realizacji. Główny bohater - w tej roli zobaczymy Bronisława Wrocławskiego - przez półtorej godziny rozmawia z nagranymi na taśmę głosami. Wiele godzin trwało "zgrywanie" aktora z taśmami w taki sposób, by osiągnąć wrażenie, że są to rozmowy "na żywo". Udało się to doskonale.

- Bogosian umiejscawia swoje sztuki w Ameryce i my nie próbujemy udawać, że rzecz dzieje się w Polsce. Ale faktem jest, że nasza rzeczywistość medialna coraz bardziej upodabnia się do tej amerykańskiej - mówi Orłowski.

"Ci, którzy dzwonią do Talk Radia, są bardzo serio. I mówią o ważnych rzeczach. Co jest ważniejszego, niż rozbrojenie jądrowe, samotność, rasizm? I co to znaczy, kiedy społeczeństwo obraca te najważniejsze rozmowy w show business? Niepokoję się, więc jestem. I o tym jest ta cała rzecz" - tak napisał Bogosian w przedmowie do książkowego wydania "Talk Radia".

Obok Wrocławskiego, który w teatrze Studio gra gościnnie, zobaczymy Elżbietę Kijowską, Izabelę Szelę, Andrzeja Mastalerza, Włodzimierza Pressa i Jacka Poniedziałka, Dariusza Jakubowskiego i studenta Akademii Teatralnej Rafała Maćkowiaka. Scenografię do "Talk Radio" zaprojektowała Aleksandra Semenowicz, a muzykę skomponował jazzman Henryk Gembalski.

Stenka i Malajkat

Romuald Szejd wyreżyserował najnowszy spektakl teatru Scena Prezentacje "Celimena i kardynał".

- Mija właśnie 20 lat mojej pracy w Scenie Prezentacje. 20 lat istnieje już ten teatr, który prowadzę od samego początku - mówi Romuald Szejd. - Chciałbym z tej okazji wystawić przynajmniej dwie pozycje z kręgu kultury francuskiej. Pierwszą z nich jest właśnie "Celimena i kardynał" Jacquesa Rampala - dodaje.

Rampal (ur. w 1944 r.) zaczynał swą karierę od pracy w piśmie "Pilote". Jednocześnie podjął współpracę z wydawnictwem "Fleurus", gdzie pisał scenariusze i robił rysunki do komiksów. W 1974 r. założył własne pismo humorystyczne. W latach 80. zrezygnował z komiksów na rzecz książek humorystycznych. W wieku 40 lat jako człowiek już zamożny postanowił wrócić do swojej prawdziwej pasji - teatru. "Celimenę i kardynała" napisał w 1991 r.

W bohaterach spektaklu rozpoznamy bez trudu parę bohaterów z molierowskiego "Mizantropa". Starsza o 20 lat Celimena, teraz już mężatka i matka czwórki dzieci, spotyka się z kardynałem Alcestem.

"Oboje przywołują przeszłość i podejmują niebezpieczną grę. Kardynał Alcest, bigot walczący z namiętnością do Celimeny, nie może sobie dać rady z jej uwodzicielskim oporem, znów cierpi i jest śmieszny. Treścią życia kardynała Alcesta jest radość z powodu cudzych przywar, radość piętnowania. Grzech innych jest niewzruszonym dowodem naszej cnotliwości. Kardynał Alcest wie, że skoro inni są zbrukani, to on z definicji jest bezgrzeszny" - fragment tekstu Michała Komara z "Dialogu" wykorzystano w programie.

- Staram się orientować w tym, czego oczekuje moja publiczność, wybieram teksty, co do których istnieje szansa, że spodobają się widowni, szukam odpowiednich aktorów - mówi reżyser. - Mam nadzieję, że Danuta Stenka w roli Celimeny i Wojciech Malajkat jako kardynał gwarantują przedstawienie na najwyższym poziomie.

Autorem przekładu "Celimeny i kardynała" jest Andrzej Ozga, scenografię zaprojektował Marcin Stajewski, a kostiumy Zofia de Ines.

Po stuletniej przerwie

"Turek we Włoszech", dwuaktowa opera buffa Gioacchino Rossiniego została wystawiona w Mediolanie w 1814 r. Jest ona ciągiem dalszym "Włoszki w Algierze" wystawionej w 1813 r. w Wenecji i ukazuje przygody Selima we Włoszech. "Turek we Włoszech" jest najnowszym przedstawieniem Warszawskiej Opery Kameralnej. Możemy je oglądać już od dzisiaj.

Operę wyreżyserowała Jitka Stokalska, kierownikiem muzycznym jest Ruben Silva, a autorem scenografii Andrzej Sadowski. "Turek we Włoszech" cieszył się wielkim powodzeniem za życia Rossiniego. Potem zapomnany, przez blisko 100 lat nie był wystawiany.

- Mogliśmy wystawić tę operę dzięki wielomiesięcznym oszczędnościom. Zależało nam na tym, bo "Turek we Włoszech" doskonale uzupełnia cykl oper komicznych Rossiniego, które już mamy w swoim repertuarze - mówi Stefan Sutkowski, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej.

W obsadzie "Turka we Włoszech" znaleźli się m. in. Ryszard Gierlach, Andrzej Klimczak i Dariusz Machej (wymiennie) w roli Selima, Olga Pasiecznik, Agnieszka Kurowska i Marzanna Rudnicka w roli Fiorilli. Warszawska Opera Kameralna planuje na sezon 2000/2001 odkładany od dawna festiwal Rossiniego, który zostanie włączony do wielkiego programu przygotowanego z okazji czterech wieków istnienia opery.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji