Artykuły

"MAZEPA"

Tragedja w pięciu aktach Juljusza Słowackiego. Występ gościnny J. Osterwy.

Dzieła genjalnej jednostki, a taką jednostką był Słowacki, noszą na sobie znamię boskiego pierwiastka twórczego, którego najpełniejszym wyrazem w literaturze jest dramat.

Czem jest dramat? Rekonstrukcją natchnień i przeżyć, przepuszczaniem wizji świata przez pryzmat duszy, uczucia i wyobraźni artystycznej. To dynamiczne forsowanie natchnienia poprzez wrażliwość, pobudliwość wzruszeniową i intensywność uczuciową, to wzajemne przenikanie idei dramatycznej i wyobraźni poetyckiej, osiągnęło w literaturze polskiej swój wysoki szczyt w twórczości dramatycznej Juljusza Słowackiego.

***

Teatr Ziemi Pomorskiej czwartkową premjerą "Mazepy" złożył nieśmiertelnemu twórcy dramatu polskiego - głęboki pokłon i hołd. Świadczy to o głębokim kulcie dyrekcji Teatru dla literatury narodowej. Szczególnie należy to podkreślić w czasach, w których aż nazbyt często wyczuwa się w sztuce polskiej supremację ducha obcego.

Otwarcie sezonu "Mazepą" przyjęła publiczność z wielką życzliwością i kulturalnem zadowoleniem, wypełniając Teatr do ostatniego miejsca. Nie potrzeba dodawać, że na premjerę przybyli ci, którzy dźwigają duchową i artystyczną kulturę i miasta i prowincji.

Jest to dobry znak na przyszłość. Teatr jest wprawdzie światem w sobie zamkniętym, nie znaczy to jednak, aby nie tworzył serdecznego węzła pomiędzy, sztuką a społeczeństwem. Pierwszem ogniwem tego węzła będzie niewątpliwie premjerą "Mazepy", do czego przyczyniły się - czar poezji i niezwykłe napięcie tragiczne dzieła Słowackiego, jak również walory artystyczne gry aktorów z Juljuszem Osterwą na czele.

***

Słowacki to wielki tragik. W dramacie polskim stworzył dzieła o nieprzemijającej wartości poetyckiej, zarówno co do treści jak formy. Ten sezam uroków poezji Juljusza Słowackiego zna p. Osterwa. Występ gościnny w "Mazepie" dowodzi wysokiej skali artyzmu tego wielkiego aktora i znawcy sceny polskiej.

P. Osterwa dał nam na czwartkowej premjerze posmak tego, czem jest dramatyczna siła w akcji scenicznej. Rytm i dynamika jego gry, udzielające się każdej zosobna dramatis personae zespołu grających, stały na dużym poziomie sztuki aktorskiej i reżyserskiej.

Postać pazia, Mazepy, w kreacji p. Osterwy panowała niewątpliwie nad widownią. P. Osterwa, jako reżyser zna! naprawdę tajemniczą treść dramatu, rozgrywającego się w sercach Wojewody, Amelji, Zbigniewa i Króla. On tworzył te postacie z krwi i uczucia, rekonstruował je z wizyj poety w całość tragiczną i sceniczną. Taką winna być budowa postaci dramatycznej na scenie. Tajemniczą formułkę odkrywania w roli - człowieka tragicznego w najwyższej skali sztuki scenicznej posiada p. Osterwa niewątpliwie.

Przemoc pisarska Słowackiego nie zachwiała gra dyr. Brackiego, który wystąpił w roli Wojewody. Tragizm tej postaci, ukryty w piersiach cyklopa zazdrości małżeńskiej, umiejącego sercu swemu najdroższe istoty grzebać "ryczałtem", tragizm ten powtarzamy, pełen głębin i konfliktów, miał w grze dyr. Brackiego swój wysoki styl. P. Bracki był Wojewodą!

W cierpieniu - żywioł, w zemście - człowiek konsekwentny do brutalności, w dysponowaniu środkami artystycznemi - hoj ny, ale po mistrzowsku opanowany.

P. Mazarekówna błysła w roli Amelji talentem i wysoką grą. Jej środki artystyczne to - serce, duża skala kontrastów psychicznych, artystycznych i bezpośredniość wyczucia zawiłych kompleksów napięć dramatycznych. Gra pełna finezji.

Rolę pasierba Wojewody, Zbigniewa, kreował z dużem wyczuciem ekspresji dramatycznej p. Surzyński. Romantyk w kontuszu o tętnie serca koordynującego melancholję z żywiołową żądzą życia i szczęścia. Gra pełna wyrazu.

I Król. P. Piekarski stworzył postać Króla żywą i nacechowaną wszystkiemi cnotami i grzechami "ortodoksa". Majestat chodził w splendorze; jako człowiek kochał, intrygował, błądził i dumą nie gardzi. Gra pełna gestu i prawdy.

Kasztelanową (Hanna Małkowska) nie zagubiła swej pięknej gry w wysokiej atmosferze artystycznej wykonawców czołowych ról tragedji.

Dekoracje tworzyły stylową ramę dobrze wyczutej przestrzeni i perspektywy. Proste w architekturze, nęciły oko linją i barwą.

Jeżeli nie wymieniamy wszystkich wykonawców ról, to i o nikim nie zapominamy. I p. Chmara zbierał zasłużone oklaski.

Wystawa "Mazepy" świadczyła o scenicznej i artystycznej dumie zarówno dyrekcji, jak i całego zespołu Teatru Ziemi Pomorskiej.

A cienie, a braki? Były, bo być muszą. N. p. słabe tempo akcii w pierwszym akcie. Ale i sztuka jest tylko ideałem doskonałości.

Publiczność nagradzała aktorów salwami oklasków i trądycyjnemi, premjerowemi koszami kwiatów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji