Artykuły

Kontakt prawie na półmetku

"Urodzony na nigdy" Teatru Węgierskiego z Klużu w Rumunii i "Stolik" grupy Karbido z Wrocławia na XX Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu. Pisze Tomasz Bielicki w Nowościach.

Trzynaście teatrów z ośmiu krajów walczy o laury jubileuszowej edycji toruńskiego festiwalu teatralnego.

"Urodzony na nigdy" [na zdjęciu] nie wzbudził euforii widzów. "Stolik" ożywił. Publiczność festiwalu Kontakt wciąż czeka na spektakle na miarę ubiegłorocznej "Sprawy Dantona" czy "Rozmów poufnych".

Symboliczny Cyklon B puszczony z sitek zawieszonych nad sceną zakończył półtoragodzinny spektakl Teatru Węgierskiego w klubie "Od Nowa". Surowe, niemal kafkowskie przedstawienie prezentowało życie człowieka bez imienia w świecie po Holocauście. Obozy koncentracyjne, nieudane małżeństwo, antysemicka rzeczywistość. Bohater odizolowany od świata, zamknięty w szklanej kabinie o wyglądzie budki telefonicznej pisze swoją tragiczną historię. A w tle pobrzmiewa m.in. pieśń żałobna z Północnej Transylwanii.

Część festiwalowych krytyków zachwyciła się harmonią poszczególnych elementów przedstawienia i wykonaniem. I choć oklaski na zakończenie spektaklu były dłuższe niż po sobotnim "Werterze", to jednak uczucie niedosytu pozostało. - Czekamy na coś więcej - mówili widzowie opuszczając w niedzielę klub "Od Nowa".

Tego dnia obejrzeli jeszcze dwa spektakle - "Stolik" wrocławskiej grupy Karbido oraz "Matki" Teatru RO, podczas którego aktorki gotowały posiłek, którym na koniec częstowały widzów.

Czy ktoś mógłby sobie wyobrazić, że zwykły drewniany stolik może posłużyć jako instrument, na którym można zagrać zarówno ludowe przyśpiewki w stylu "Siała baba mak", jak i kompozycje Krzysztofa Komedy i Lou Reeda? A jednak. Wystarczy tylko ten stolik odpowiednio obudować systemem przetworników i podpiętych efektów, które zamieniają każde uderzenie, stuk i ślizg w elektronicznie wzmocniony dźwięk. Efekt? Wrocławski kwartet potrafił wykrzesać ze swojego stolika prawie każdy rodzaj muzyki.

Publiczność usłyszała humorystyczny, a momentami całkiem na poważnie zagrany przegląd muzyki - od akustycznych dźwięków medytacyjnych po techno, a nawet metal. Taka muzyczna wycieczka były czymś niespotykanym do tej pory na toruńskim "Kontakcie". Wrocławianie pokazali, że tak naprawdę narzędzie, którego używa się do grania, nie ma znaczenia, jeżeli twórca, który go używa, pozbawiony jest artystycznej wyobraźni. A tego Karbido z pewnością nie brakowało. Brawo.

Dziś festiwalową publiczność czekają kolejne teatralne atrakcje. Po raz drugi na tegorocznym festiwalu zostanie zaprezentowane "Tango" Teatru Narodowego w reżyserii Jerzego Jarockiego (konkursowy spektakl odbył się wczoraj), a także "Marta z Błękitnego Wzgórza" w reżyserii nagradzanego kilkakrotnie na "Kontakcie" Alvisa Hermanisa.

Spektakl opowiada prawdziwą historię obdarzonej cudownymi umiejętnościami uzdrowicielki, która swoje życie poświęciła ratowaniu innych. Początek o godz. 17.30 w klubie "Od Nowa".

WARTO WIEDZIEĆ

"Kontaktowi" towarzyszy w tym roku wystawa zdjąć toruńskiego fotoreportera Wojtka Szabelskiego pt. "Bez kurtyny". Można ją oglądać w Galerii Sztuki Wozownia. Wernisaż dziś o godz. 12. Wstąp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji