Artykuły

Z cyrku do klasy?

Wszystko wskazuje na to, że niezwykle mocnym akcentem zakończy się ten naprawdę udany sezon w Operze Narodowej. Premierę Czarodziejskiego fletu przygotowuje w Warszawie sam Achim Freyer - jedna z największych indywidualności współczesnego teatru muzycznego. To już drugie spotkanie mistrza z naszą publicznością: wciąż w repertuarze jest (choć niestety za rzadko pokazywane) olśniewające Potępienie Fausta Berlioza, zainscenizowane przez artystę kilka lat temu. Do Fletu musi mieć Freyer stosunek szczególny, bo już parokrotnie przenosił go na scenę. Ci, którzy widzieli to dzieło, wystawione przezeń w Salzburgu w namiocie cyrkowym, wiedzą, że i w Warszawie zdarzyć się może wszystko... W chwili, gdy piszę te słowa, spektakl dopiero powstaje, ale wieść niesie, że będzie to Flet przynajmniej po części rozegrany w szkolnej klasie. Bodaj najbardziej znana, ostatnia opera Mozarta, jest wbrew pozorom, niezwykle trudna do inscenizacji. Bajka z morałem dla dzieci? Metaforyczna przypowieść o Dobru i Złu dla dorosłych? Melodramat z happy endem? Rzecz o władzy? A może, jak chcą znawcy, portret masonerii? Czarodziejski flet wymyka się z wszelkich szufladek. I tylko muzyka - ze słynnymi ariami Królowej Nocy, lirycznymi frazami Tarnina i Paminy oraz z przebojową piosnką ptasznika Papagena - zawsze pozostanie nienaruszalnym klejnotem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji