Artykuły

"Operetka", "Dacza", "Kopciuch" oraz inne sztuki polskie na scenach

Najtrudniej jest pisać recenzję na początku sezonu teatralnego. Bowiem od dawna już wiadomo, iż praca teatrów zawsze jest tak organizowana, aby jak najwięcej przygotowanych sztuk pokazać choćby kilkoma przedstawieniami jeszcze w przedwakacyjnym repertuarze, na konto kończącego się sezonu. Pierwsze dni nieraz tygodnie - powakacyjne nie przynoszą nowych premier. Jest to zjawisko, które utrwaliło się już od dawna w naszej praktyce, choć wydaje się, iż jest to zagadnienie bardzo dyskusyjne i nie jestem pewny czy najlepiej skonfrontowane z potrzebami życia.

Sprawozdawcy i recenzentowi teatralnemu w miesięczniku trudno jest na bieżąco nawet ważniejsze przedstawienie zaprezentować - choćby najbardziej skrótowo Dlatego pozwolę sobie wrócić do niektórych przedstawień, których premiery odbyły się w ubiegłym sezonie. Tym bardziej propozycja wydaje się zasadna, iż znaczna część tych przedstawień prezentowana będzie przez najbliższych kilka czy nawet kilkanaście tygodni.

Wiele spośród przedstawień granych na początku nowego sezonu to pozycje, które zdobyły uznanie prasy, krytyki teatralnej a nade wszystko widowni.

Jest w repertuarze bieżącym stołecznych teatrów wiele przedstawień, które widz wybierze sobie według własnych gustów, upodobań, a chyba przede wszystkim potrzeb. Jednych zainteresuje klasyka światowa, innych nieśmiertelna klasyka polska, wreszcie jeszcze innych dramaturgia współczesna. Chciałbym zaproponować kilka propozycji sztuk polskich i to głównie współczesnych, która to propozycja wydaje się być dzisiaj najbardziej przydatna.

W pierwszym rzędzie chciałbym wrócić do przedstawienia "Operetki" Witolda Gombrowicza w Teatrze Dramatycznym. Jest to przedstawienie, któremu poświęcono najwięcej omówień w prasie, najczęściej było pokazywane w różnych przeglądach i festiwalach w kraju, ale także dlatego, iż zdobyło sobie szerokie uznanie publiczności teatralnej. Gombrowicz jest zawsze intrygujący dla krytyki i ceniony przez teatry. Niektóre jego pozycje dramaturgiczne jak "Ślub", "Iwona Księżniczka Burgunda", czy wreszcie "Operetka" w ostatnich kilku latach zyskiwały najwyższe uznanie. Coraz częściej też, oczywiście z różnym powodzeniem, adaptuje się dla potrzeb teatralnych jego powieści i dzienniki. Aktualnie np. w Teatrze Studio grane jest przedstawienie oparte na fragmentach głośnej powieści "Ferdydurke".

"Operetka", która obok "Ślubu" należy do najgłębszych sztuk Gombrowicza. Pisana była przez ciężko chorego na astmę pisarza będącego i szczytu sławy. Najpełniej w niej właśnie odzywa się gombrowiczowski "resentyment", tęsknota za tym co mija bezpowrotnie, za tym co młode, nieskrępowane, zdrowe, piękne. Równocześnie raz jeszcze odzywają się tu z taką mocą kompleksy, znienawidzona tyrania arystokracji, jej postaw, zachowań itd. Jest to sztuka niezmiernie trudna dla scenicznej realizacji z jej wielowątkowością, specyficzną filozofią. Ta wielotematyczność wymaga od reżysera inwencji inscenizacyjnej, aby możliwie jak najlepiej powiązać te wątki oraz oddać znakomity klimat stylistyki Gombrowicza.

Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym reżyserował Maciej Prus, który już niejednokrotnie dowiódł swoich możliwości i wyobraźni twórczej. Zrobił z tej może niespójnej materii z pomocą scenografa a przede wszystkim aktorów - świetny teatr. Wiadomo, iż muzyka odgrywa w tym tekście dość ważną rolę, myślę iż dobrze to zrozumiał jej twórca Jerzy Satanowski. Aktorsko jest to bowiem najlepsze przedstawienie sezonu. Mamy tu do czynienia z wielką sztuką kiedy patrzymy na wirtuozerstwo aktorskie Gustawa Holoubka (Fior), Zbigniewa Zapasiewicza (Książę Himalaj), Haliny Dobrowolskiej (Księżna Himalaj), Joanny Pucuły (Albertynka), Piotra Fronczewskiego, Marka Obertycza, Czesława Lasoty i innych.

"Dacza" Ireneusza Iredyńskiego wzbudziła w ostatnim okresie także wielkie zainteresowanie. Grana jest aktualnie w kilku teatrach kraju. Rzecz o kilku dniach weekendowych, które w swoim podmiejskim domku - spędza małżeństwo w średnim wieku wraz z najbliższymi przyjaciółmi. Jest to pretekst do przysłowiowego prania brudów czy nicowania dusz. Przedstawienie "Daczy" w Teatrze Kameralnym, które chętnie jest oglądane przez publiczność reżyserował Stanisław Pieniak.

Sztuka posiada także kilka dobrze napisanych ról, które w większości znajdują świetne potwierdzenie w interpretacji aktorskiej. Najciekawiej zagrali swoje role Stanisław Niwiński jako Stefan, Joanna Sobieska jako Lidka i Marian Łącz jako sąsiad.

Teatr Powszechny z kolei przy dużym zainteresowaniu widowni proponuje przedstawienie "Kopciucha" Janusza Głowackiego. Jest to niewątpliwie najlepszy

tekst Głowackiego i jedna z najciekawszych pozycji polskiej dramaturgii współczesnej. Sztuka ta z dużym powodzeniem grana jest w kilku ośrodkach teatralnych kraju. Treścią sztuki jest konfrontacja metod wychowawczych stosowanych we współczesnym zakładzie wychowawczo-poprawczym.

Sztukę tę bardzo interesująco wyreżyserował Kazimierz Kutz, zaś znakomitą kreację w tytułowej roli tworzy gościnnie występująca w tym teatrze Bożena Adamek. Jest tu jeszcze kilka świetnie zagranych ról między innymi Bronisława Pawlika, Grażyny Marzec, Krzysztofa Majchrzaka i wielu innych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji