Artykuły

Hiszpańskie rytmy i szampańskie nastroje

"Don Kichote" Miguela de Cervantesa od momentu swoich narodzin bawi, uczy i pociąga twórców filmowych i teatralnych do przeniesienia na ekran lub scenę.

Poznańska inscenizacja Jacka Bunscha dzięki wspaniałej grze - aktorów bawi, ale jednocześnie zmusza do refleksji i to każdego, niezależnie od bagażu lat. Dobrze więc się stało, że na inaugurację "Wieczorów w Teatrze Polskim" organizatorzy (Teatr Polski, "Express Poznański" i Bank Gdański SA) wybrali właśnie ten spektakl.

Widzowie, którzy wypełnili szczelnie widownię teatralną witał i wprowadzał w hiszpański nastrój duet gitarowy "Ttor Zbigniew Jaśkiewicz, a Waldemar Obłoza (Sanczo Pansa) i Janusz Stolarski (Don Kichote) przebrani w stroje sceniczne kończyli charakteryzację na oczach zebranych.

W czasie przerwy unosił się aromatyczny zapach kawy "Pedros", którą serwowano rozdyskutowanym nad spektaklem widzom. Wśród rozmów słychać było wiele pozytywnych opinii, a niektórzy nawet powtarzali sobie co śmieszniejsze "kawałki". Podobała się również scenografia, ale przede wszystkim znakomita gra głównych bohaterów spektaklu.

Wieczór zakończyło sympatyczne spotkanie widzów przy lampce wina z odtwórcami ról w "Don Kichote". Wspaniale z roli konferansjera wywiązał się MateuszKostrzyński, który przeprowadzał rozmowy m.in. z Waldemarem Obłozą, Januszem Stolarskim i Ireną Lipczyńską. Waldemar Obłoza stwierdził, że kiedy zapadła decyzja o realizacji "Don Kichote" w duchu marzył o zagraniu głównej roli. Szybko jednak okazło się, że zagra Sanszo Pansę, co go mimo wszystko bardzo ucieszyło.

- Mój Sancho Pansa, jak i Don Kichote Janusza Stolarskiego, to w dużej mierze my sami. Jest w tych rolach więcej nas, niż Cervantesa.

Etatowa wręcz księżna w Teatrze Polskim, Irena Lipczyńska, stwierdziła, że lubi grać role wielkich dam przebranych we wspaniałe kreacje, ale przecież na tej scenie grała też mrówkę. Książęce stroje bardzo ją pociągają, ale tak naprawdę woli współczesne stroje. W domu zaś ubiera się na sportowo. Janusz Stolarski, który zwykle jest małomówny i tym razem unikał raczej mikrofonu. Jednak obdarował wszystkich zebranych szczerym uśmiechem.

Dyrektor Teatru Polskiego, Zbigniew Jaśkiewicz, redaktor naczelny "EP", Dariusz Nowaczyk i dyrektor poznańskiego oddziału Banku Gdańskiego SA, Alicja Stecków doszli do wspólnego wniosku, że tego typu spotkania należy kontynuować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji