Artykuły

Polskie życie kulturalne

"Skiz" Gabrieli Kownackiej

Na gościnny występ Marii Modzelewskiej w Londynie, poza jej udziałem w "Panu Tadeuszu", dyrekcja "Teatru Nowego" w osobach S. Belskiego i L. Kielanowskiego wybrała komedię Gabrieli Zapolskiej pt. "Skiz". Sztuka ta jest stosunkowo mało znana, egzemplarz jej dostępny tylko bywalcom British Museum a wiadomości o, powstaniu utworów dramatycznych Zapolskiej tak niedokładne i trudno dostępne, że warto samej sztuce poświęcić trochę więcej niż zwykle uwagi.

Ze znanych bardziej i cenionych sztuk Zapolskiej po "Skizie" powstała jeszcze "Panna Maliczewska" wykończona i grana w r. 1910. Sam "Skiz", który swój tytuł wziął z nazwy najmocniejszej karty w Taroku, wykończony i wystawiony już został w r. 1908, więc po powstałej i granej o rok wcześniej "Tragedii ludzi głupich" pt. "Ich czworo". Premiera lwowska "Skiza" odbyła się 5 października, a krakowska 17 października 1908 r. W tym samym czasie, jak podaje J. J. Lipski odbyła się i premiera warszawska, z której pozostała recenzja Jana Lorentewicza.

Początkowo Zapolska zamierzała grać w niej jedną z głównych ról. Do swego męża Janowskiego pisała, że grać będą "cztery osoby w sztuce: Ty, ja i jeszcze dwoje". Obsada zespołu objazdowego wypadła inaczej. Z wywiadu udzielonego prasie, wynikło, iż sztukę wyreżyserowała sama autorka. "Pewną sensacją przedstawienia były - jak pisze Zbigniew Raszewski, kronikarz jej działalności teatralnej - stylowe meble, własność Zapolskiej, przywiezione z Paryża. Także dekoracje sporządzono nowe w zakładzie p. Balka". Obsada była następująca: Muszka - Stefania Sulima-Starzewska, Lulu - Wiśniewska, Tolo - Henryk Klimowicz, Witus - Stanisław Bryliński. Zapolska w objeździe nie wzięła udziału. Powodzenie było większe jeszcze niż za pierwszym razem (mowa tu o objeździe wiosennym).

"Moralność Pani Dulskiej" przyniosła Małżonkom 700 florenów, "Skiz" - 790. Prasa galicyjska przyjęła imprezę z wielkim uznaniem. Zakończyła się jednak na niej działalność "Teatru Gabrieli Zapolskiej".

Nie od rzeczy będzie dodać, że "z dochodów teatru objazdowego kupili sobie małżonka wie willę z ogrodem, którą nazwali "Skiz": dochody z pracy literackiej wzrastały stale".

A jak wypadło wznowienie w Londynie tej dojrzałym piórem napisanej sztuki 48-letniej Gabrieli Zapolskiej, a właściwie z domu Korwin-Piotrowskiej, primo-voto Śnieżko-Błockiej, a secundo voto- Janowskiej. Do zagrania Lulu ściągnięto z Ameryki świetną artystkę Marię Modzelewską; aby zagrać Muszkę przyjechała z Monachium Janina Katelbach, Tolo odtworzył czołowy artysta teatru londyńskiego - Wojciech Wojtecki, a Witusia nadzwyczaj udatnie zagrał Ryszard Kiersnowski. Tak było na pierwszych przedstawieniach, po wyjeździe J. Katelbach na półroczny pobyt do Ameryki rolę Muszki objęła Krystyna Dygat, Witusia - Robert Hopen. Piszemy tu o ujęciu w premierowej obsadzie.

Jak na komedię, rzecz została potraktowana nazbyt poważnie, przedramatyzowana. "Skiz" napisany został według kanonów teatru realistycznego, co zaznaczone jest nie tylko w samej formie scenicznej, ale i w jego filozofii: w małżeństwie więcej od szałów miłości znaczy przyzwyczajenie. Ta prawda życiowa wychodzi na scenie płasko, jeśli nie prześwietlić jej uśmiechem. Nie każda prawda jest zaraz dobrym teatrem. Realizm Zapolskiej przełamany jest jednak w sztuce scenką, w której wszyscy przebierają się w stroje ludwikowskie, aby przenieść się w świat o barwach mniej realnych, "pastelowych". Jakkolwiek sama autorka mogła widzieć w "Skizie" rzecz, która może dziać się zawsze i wszędzie, to nie mniej tak jak ją napisała może się dziać najlepiej w jej epoce. Dopatrując się w niej pierwiastków wieczności nie należy zapomnieć, że wieczność ma też . swą kokieterię i lubi pokazywać się w szatkach z tej epoki, w której uchyliła rąbka siwej tajemnicy, a więc tragedie greckie w togach, a Szekspir w renesansowych kostiumach.

Mówimy tu o kostiumach - rzecz jasna - w znaczeniu przenośnym, au figure. Co do oprawy scenicznej Antoniego Wasilewskiego nie mamy żadnych zastrzeżeń i wydają się bardzo dobrze i z niezbędną lekkością i gustem rozwiązane. Krój reżyserski wydaje się raczej za sztywny. Wzorując się i mierząc na sceny paryskie Zapolska chciała mniej uczyć, niż bawić, choć jej się zawsze rewolucjonizowanie wyrywało, nie zawsze szczęśliwie dla jej sztuki. Nazbyt serio ujęcie musiało skrępować grających i Modzelewska musiała poniekąd odbiec od linii, jaką rola "Lulu" miała i w powojennym swym ujęciu krajowym, w wykonaniu Ćwiklińskiej.

Ale ujrzeć Modzelewską, po tylu latach przerwy, w czołowej roli i wśród doskonałych partnerów, dawało dużą satysfakcję widzom i słusznie dalej budzi ich zainteresowanie. Mniej uwodząc, dała się Lulu (ponieść sama ognistemu temperamentowi hreczkosieja Witusia, który stał się najlepszą rolą, z tych, w jakich kiedykolwiek widziało się Ryszarda Kiersnowskiego. Niezawodny był, gdy na smutek i melancholię doradzał skuteczne lekarstwo: "Koń i rozpusta".

Tymczasem niedoceniony temperament jego niewypierzonej żony, Muszki, szuka uniesień miłosnych w objęciach podstarzałego światowca, Tola. Janina Katelbach, jako Muszka, pomimo długoletniego postu scenicznego, wykazała niezbędną werwę i dała dowody, że jej talent się pięknie rozwija. A Wojciech Wojtecki w roli Tola zabawnie opędza się przed czułościami rozpłomienionego przez siebie gąsiątka i z zadowoloną rezygnacją wraca do swej towarzyszki życia. Zwycięża bowiem "skiz", nadatut w Taroku, posiadany przez Lulu, a polegający na umiejętności dogadzania przyzwyczajeniom męża. Ratuje on jej honor, spokój Tola, i porządek w małżeńskim stadle Witusia i Muszki.

Atuty talentów poszczególnych wykonawców w sprawną całość zastroiła reżyseria L. Kielanowskiego, a jeśli przedstawienie pozostawiło pewne uczucie niedosytu, to głównie w tym sensie, iż pragnęłoby się ujrzeć tak dobry zespół z Marią Modzelewską na czele w jeszcze innych sztukach na scenach londyńskich.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji