Artykuły

Dansing, film, opera

Pomysł na to przedstawienie przyszedł mi dzięki piosence Mieczysława Fogga "Czy pamiętasz tę noc w Zakopanem".

Dalej skojarzenia: Zakopane, Witkacy, górale, "Halka" Moniuszki. Tak powstało przedstawienie - mówi o najnowszej premierze na małej scenie Teatru Narodowego Jerzy Grzegorzewski, reżyser "Halki Spinoza albo Opery Utraconej, albo Żal za uciekającym bezpowrotnie życiem".

Nowy spektakl Grzegorzewskiego to opowieść o Witkacym kręcącym eksperymentalny film na podstawie "Halki" Moniuszki. Pomagają mu w tym górale, którzy komentują szalone pomysły "panocków" fragmentami z książki księdza Tischnera "Historia filozofii po góralsku". Głównymi aktorami niezwykłego przedsięwzięcia Witkacego alias Yignaca Stacy (Krzysztof Wakuliński) są demoniczne kobiety i ekscentrycy zakopiańscy, szalejący po dansingach i organizujący górskie wyrypy.

Przedstawienie Grzegorzewskiego będzie więc nie całkiem serio. Reżyser chciał też pokazać Witkacego jako człowieka świadomego swej wielkości i przez to skazanego na odrzucenie. - To jeden z autorów, którzy muszą być na scenie narodowej obok Wyspiańskiego, Słowackiego i Gombrowicza - podkreśla reżyser.

W najbliższych planach repertuarowych teatru znalazły się premierowe spektakle w reżyserii poprzednich dyrektorów tej sceny - Adama Hanuszkiewicza ("Taniec śmierci" Augusta Strindberga) i Kazimierza Dejmka ("Żałobna tragedyja o Męce Jezusa"). Trwają rozmowy z Jerzym Jarockim, Kazimierzem Kutzem i Grzegorzem Jarzyną, którzy być może jeszcze w tym sezonie wyreżyserują przedstawienia w Narodowym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji