Czas akcji: 2006-07
Miejsce akcji: korytarz w bloku, placyk zabaw przed blokiem, gabinet w redakcji, biuro wydawnictwa, przedsionek w domu jednorodzinnym, sala lekcyjna w szkole, gabinet w oddziale IPN, schronisko Brata Alberta dla bezdomnych
Obsada: osiem ról męskich, dwie role kobiece oraz w rolach epizodycznych: Chłopiec, Menel, Nauczycielka, Dziad
Dramat w jednym akcie.
Druk: "Dialog", nr 10/2007.
We wszystkich mediach trwa dyskusja o ustawie lustracyjnej. Trwa również nagonka na podejrzanych o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa i fabrykowanie dowodów przez dziennikarzy:
"Lesiak: Trzy pozycje?
Rafał: Trzy.
Lesiak: Przez dziesięć lat?
Rafał: Właśnie. Nic więcej nie było.
Lesiak (zastanawia się przez chwilę): Wrzuć tam - "między innymi".
Rafał: Ale nic więcej nie było.
Lesiak: Tylko że trzy pozycje wyglądają nieprzekonująco jakoś nie?
Paweł: No goło.
Rafał: Nie było nic więcej.
Lesiak: Ale mogło. Masz komplet archiwaliów? Wszystkie teczki? Palili je przecież. To jest szczątkowy obraz i musisz go zwyczajnie uzupełnić. Co? Przez dziesięć lat donosił za dwie butelki wódy i blachę na ścianę? Tu wyobraźni trochę trzeba. Wiedzy. Korumpowali naród? Kupowali go? Talon na balon? Kiełbasa pierwszego maja? Kino, wino i domino? Tak to przecież wyglądało. To jest wiedza o epoce. I z pomocą posiadanej wiedzy musimy to jakoś uzupełnić, nie? I na tym polega dziennikarstwo śledcze".
Józef jest alkoholikiem, stracił pracę na uczelni i rodzinę. Była żona, Kasia, którą bił, utrudnia mu kontakty z dzieckiem. Zarabia na życie jako listonosz; odkłada napiwki, żeby kupić klocki lego dla syna. Kasia jest z wykształcenia historykiem, pracuje na uczelni i kandyduje w konkursie na dziekana. Od dziewięciu miesięcy bezskutecznie zabiega o udostępnienie jej teczki ojca, działacza Solidarności, bez podstawnie, jej zdaniem, pomawianego o współpracę z SB. IPN pod błahymi pretekstami odmawia jej dostępu do akt:
"Nie będę zwierzać się państwu, co w tym czasie przeżywałam, ani jakie straty poniosłam na skutek publicznego roztrząsania nieudokumentowanych zarzutów dotyczących moich najbliższych. Piszę do państwa, aby pogratulować instytutowi sukcesów w roztrząsaniu statusowego zadania, jaki jest edukacja historyczna społeczeństwa. Dzięki kontaktowi z Instytutem zrozumiałam doskonaląco czuli ludzie z pokolenia mego Ojca w stosunku do peerelowskich urzędów. [...] IPN, jak widać, korzysta z powodzeniem z doświadczeń sowieckich i utrudnia, jak może, pracę u siebie, doświadczonym historykom spoza swego kręgu".
Rozchodzi się wieść, że w IPN jest teczka Józefa. Pan Wacław zbiera podpisy pod petycją do Poczty Polskiej; lokatorzy nie chcą być obsługiwani przez listonosza, na którym ciąży podejrzenie działalności agenturalnej. Józef prosi przyjaciela z dawnych lat, Docenta, o pomoc w dotarciu do swojej teczki. Nie pamięta, co robił, gdy był pijany - chce się dowiedzieć, czy ma się czego wstydzić. Miał kontakty z bezpieką, która wzywała go na rozmowy; w czasie jednej z takich rozmów "zasłonił się" swoją dziewczyną. Choć nie podał jej personaliów i tajne służby do niej nie dotarły, Józef ma po latach wyrzuty sumienia, że "pękł".
Docent nie chce pomóc Józefowi; wskutek petycji listonosz traci pracę i mieszkanie. Zatrudnia się w magazynie w Lidlu; mieszka w schronisku Brata Alberta dla bezdomnych. Do schroniska trafia również Rafał, dziennikarz wylany z pracy za nadużywanie alkoholu. W dniu urodzin Józefa dowiaduje się, ile jubilat ma lat; nagle zdaje sobie sprawę, że teczka, która przeglądał w IPN-ie, była teczką kogoś, kto wprawdzie nosi to samo imię i nazwisko, ale urodził się znacznie wcześniej Zniszczono życie niewinnego człowieka, tymczasem ci, którzy naprawdę mieli na sumieniu współpracę z SB, zdążyli już sobie, jak Docent, załatwić status pokrzywdzonych.
Ukryj streszczenie