Artykuły

Hit: Grotowski/kit: Chopin

"Grotowski - próba odwrotu" w reż. Tomasza Rodowicza Stowarzyszenia Teatralnego Chorea w Łodzi. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Wysokich Obcasach.

'Grotowski - próba odwrotu', reż. Tomasz Rodowicz, Stowarzyszenie Teatralne 'Chorea' w Łodzi

Nieważne, że Grotowski. Czy może raczej - nieważne, że TEN Grotowski, o którym pisze się prace naukowe, któremu zakłada się instytuty, wokół którego zorganizowano dziesiątki dyskusji podczas jubileuszowego Roku Grotowskiego 2009. Ważne, że popełniał te same błędy, że miał chwile słabości, że wychodził z kryzysów tylko po to, by popaść w następne. Szóstka młodych aktorów teatru Chorea spotkała kogoś, z kim można pogadać. Właśnie dlatego, że nie był nigdy tajemniczą legendą. Dręczył siebie. Dręczył innych. Odkrywał, by zaraz porzucić, otwierał, by zatrzasnąć z rozczarowaniem bądź nonszalancją. 'Grotowski - próba odwrotu' to dla obchodzącej pięciolecie Chorei spektakl osobisty. Sporo w nim wyznań na granicy ekshibicjonizmu. Sporo fizycznego ekstremizmu, walki z ciałem, rozpaczliwego szukania kontaktu i porozumienia poprzez ruch. Młodzi artyści mocują się ze sobą, cytatami z Grotowskiego mówią o własnym niedopasowaniu. Najbardziej intymny przerywnik stanowią wspomnienia starszego od nich o kilka dekad reżysera Tomasza Rodowicza - wspomnienia z jednej nocy spędzonej z Grotowskim w szpitalu w Chicago. Moment przełomowy. Moment zakwestionowania pewników, wytrącenia z równowagi. Moment, który - jeśli się przydarzy - nie kończy się nigdy. Grotowski żył w takim momencie ciągłego zakwestionowania. Rodowicz próbował przez lata oddalić od siebie to destabilizujące doświadczenie. Co zrobią ze swoimi przełomami 20-letni aktorzy?

Chopin jako kit.

Tak. I to w Roku Chopinowskim. Przykre, ale nieuchronne. Czym zawinił? Niczym szczególnym. Przeciwnie - starał się, pracował, zdobywał pieniądze dla polskich stoczni, zapewniał przetrwanie małym grupkom teatralnym, orędował za dotacjami na niszowe festiwale, był świetną podkładką pod granty i projekty, uświetniał oddanie do użytku supernowoczesnych obiektów konferencyjno-targowych... Obowiązkowe Bloki Chopinowskie znalazły się na najważniejszych festiwalach tanecznych. Teatry Wielkie (Łódź, Warszawa) przygotowały widowiska o życiu i twórczości. 'Chopin - Fresh Fruits', 'Chopin inaczej', pląsanie do Chopina, Chopin a la Love Parade, Chopin - cztery pory roku, Chopin do czwartej potęgi, Chopin dandys, Chopin garden, Chopin - impresja. Tancerze pląsają, jazzmani reinterpretują, strzelcy maszerują. Wszystko byłoby fantastycznie, gdyby nie 'efekt roku'. Kumulacja prowadząca do rozwodnienia, natężenie zabijające dźwięki, sensy, nastroje. Z jakiegoś powodu 'rocznicowe eventy' okazują się zwykle najsłabszymi pozycjami w programach festiwali tanecznych i repertuarach teatrów. Tajemnica. Klątwa. A może prostu stara reguła: 'Jedynym powodem zrealizowania spektaklu o X jest to, że tylko taki spektakl da się w danym roku zrealizować'.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji