Artykuły

NOWY PROGRAM TEATRU REF-RENA

Ref-Ren nazywa swój nowy program skromnie mozaiką satyryczną. Mała scena ,,Ogniska" londyńskiego, brak pieniędzy na efektowne ubiory i dekoracje, brak pieniędzy na autorów (wszystkie teksty i całą muzykę napisał dla obecnego programu jeden autor - Ref-Ren) powoduje, że nie można mówić o rewii, wymagającej wielu rzeczy, którymi nie dysponuje teatr emigracyjny. Poziom poszczególnych części programu jest nierówny, niemniej dobrze wypadł fragment p.t. "Jeszcze się ten nie urodził..." (co by wszystkim dogodził).

Są dwie scenki, jedna z Londynu, druga z Włoch. Były żołnierz polski, który osiedlił się w Anglii, musi wysłuchiwać od żony (Oleńska) nieustających żalów na klimat angielski. Dlaczego nie zostali we Włoszech? W scenie włoskiej również były polski żołnierz, który pozostał we Włoszech po demobilizacji. Ten musi znów wysłuchiwać skarg żony, dlaczego nie pojechali do Anglii, tylko męczą się w tutejszych upałach. Również udana jest scenka p.t. "Koń", na temat nowoczesnego malarska (Oleńska, Laskowski).

Główny ciężar przedstawienia spoczywa jednak na Lawińskim, którego oglądamy jako emeryta, następnie podróżnika na księżyc i człowieka przyszłości w r. 2061. Ciekawe były "Migawki mimiczne" Fabiana, z najlepszą: recenzent teatralny. Z temperamentem wykonała "Tango" i "Trzy życia" Delmar, a Czyrska "Treble chance", piosenkę o małych wygranych na poolu. Mąż obiecuje żonie, że da jej minki, gdy złapie 8 remisów. Złapał. Przyszło 7/6.

"Błękitny jaguar" był przyjemnie wykonany przez Suzin. Jest to wiersz o autostopie (gdzie zamiast wymarzonego lorda w "Błękitnym Jaguarze" dziewczynę zaprasza do ciężarówki handlarz jarzynami). Okazała się ona fotogeniczna w filmie, który urozmaicił program, a który należał do całości przedstawienia. Pomysł z filmem był niezły.

Ref-Ren nadużywa moim zdaniem dowcipów, polegających na mieszaniu słów polskich z angielskimi. To jest dowcipne, ale dobre najwyżej raz. Tytuł "Słoń w karafce" nie miał odpowiednika w programie. Oczywiście można dawać tytuły jakie się autorowi żywnie podobają, ale czy to jest dobry pomysł? Nie wiem.

Dekoracje Smosarskiego skromne, ale udane. Grał na fortepianie J. Kropiwnicki Administracja: B. Koller.

Ref-Ren reprezentuje tak w tej mozaice satyrycznej, jak i w całej swej twórczości sceniczno-rewiowej i piosenkarskiej pogodę, optymizm, brak napastliwości i zgryźliwości. To co zaobserwował podaje na scenie w lekkiej, sympatycznej formie, za co go szeroka publiczność tak tu, jak na kontynencie czy w Ameryce szczerze lubi.

[data publikacji artykułu nieznana]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji