Artykuły

Podglądanie samotności

Po "Nocy Helvera" Ingmara Villqista i "Córkach King Konga" Theresei Walser, Teatr Polski sięgnął po kolejny utwór należący do nurtu nowej dramaturgii - "Krąg personalny 3:1" Szweda Larsa Norena w reżyserii Piotra Chołodzińskiego. Sztuka ta, co może się wydawać niemożliwe, nie opowiada żadnej historii. Nie jest przypowieścią o losach grupy ludzi, nie ma w niej zaznaczonych relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami, nie ma nawet mocno zaznaczonych głównych bohaterów. Fabuła składa się z kolejnych, zazębionych z sobą epizodów - zwierzeń, zażywania kolejnych porcji polskiej heroiny - "kompotu", bijatyk, pijackich majaczeń. Od podniesienia kurtyny, aż po jej opuszczenie możemy tylko obserwować najzwyklejszych bezdomnych z dworca - alkoholików, narkomanów, prostytutki. Spokojnie, z wysokości miękkich teatralnych foteli, oglądamy ich długo. Nie musimy odwracać wzroku, udawać, że ich nie dostrzegamy, nie musimy się ich bać. I właśnie wtedy otwiera się przed nami ich świat, a właściwie świat ich uczuć i okazuje się, że wszyscy ci ludzie, pomimo że ich drogi do bezdomności były różne, maja wspólny mianownik. Oni są spragnieni miłości, są samotni.

Rezygnacja z ciągłości fabuły, na rzecz pokazania wycinków życia i zachowań "miejskiego elementu", buduje pełny obraz tych ludzi. Pozwala on na zrozumienie, że wcale nie są gorsi. Oni są bardzo nieszczęśliwi.

Aktorowi najtrudniej grywać te role, które są najbardziej osadzone w realiach codzienności. Dlatego przekleństwa rzucane ze sceny wypadają nieraz niezbyt przekonująco, tak jak kilkuminutowe monologi z pogranicza ulicznego slangu i filozofii. Poczucia, że to jest teatr nie dało się zdławić. Każdy spektakl, który opowiada o naszych realiach, będzie zawsze obarczony ciężarem sztuczności. To zrozumiałe - najtrudniej jest wiernie odtworzyć rzeczywistość. Może właśnie dlatego najbardziej przekonujący był Schizofrenik (Michał Breitenwald) - postać z całej grupy najbardziej egzotyczna.

Dużą zasługą reżysera jest to, że utrzymał cały spektakl w poetyce bezdomności - zapowiedzi kolejnych przyjazdów przez dworcowy megafon, projekcje filmów, na których pokazane są spieszące tłumy na dworcu, prostytutki, wreszcie huk pociągów zagłuszający każdą rozmowę. "Krąg Personalny 3:1" to bardzo realistyczna sztuka o nieszczęściu, którego jesteśmy świadkiem codziennie, tak często aż staliśmy się obojętni. Myślę, że większość widzów, wychodząc z Teatru Polskiego, zadawała sobie pytanie: kto jest ślepy i głupi? Ludzie "śmieci" - jak o nich mówimy - czy my, kiedy wydaje się nam, że jesteśmy od nich lepsi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji