Artykuły

Siła komiczna

O Alanie Ayckbournie mówi się, że jest po Szekspirze jednym z najczęściej wystawianych dramatopisarzy na świecie. Prezentowana w Teatrze Telewizji, napisana w 1998 roku "Siła komiczna" jest jego 53. sztuką. Jak widać Ayckbourn to niezwykle popularny i płodny dramaturg, ceniony i honorowany. W przeciwieństwie jednak do Szekspira, nie oznacza to, że wielki i oryginalny. "Siła komiczna" jest gorzką komedią, satyrą na media, mechanizmy rządzące międzyludzkimi relacjami, schematy i stereotypy. Jednocześnie sztuka ta ze schematów i stereotypowych rozwiązań jest zbudowana, choć pomysł wyjściowy robi bardzo futurystyczne wrażenie. Otóż znajdujemy się w telewizyjnym studiu, gdzie co prawda telenowelę realizują ludzie, ale grają w niej - aktoidy (zbitka: aktor - android). Jest tu reżyser, niegdysiejszy talent, dziś pijak, dwie realizatorki-lesbijki, wredna dyrektor programowa i bratanek medialnego potentata, który pragnie zostać scenarzystą. On jeden dostrzeże w jednej z aktoidek istotę śmiejącą się, a co za tym idzie - czującą. Będzie więc miłość i romantyczna eskapada, telewizyjna aferka i nieoczekiwana zmiana miejsc. Samo streszczenie pokazuje jasno, że niczego nowego ze sztuki Ayckbourna się nie dowiemy. Nie bardzo się też pośmiejemy. Ale nie narzekajmy: rzecz jest zręcznie zagrana, przyjemna w oglądzie i lekko strawna - w reżyserii Janusza Majewskiego i dobrej obsadzie. Poza tym, skoro Alan Ayckbourn wystawiany jest tak ochoczo na całym świecie, to musi być ku temu jakiś dobry powód.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji