Wiecznym piórem do sztuki
"DŁ" rozmawia z Andrzejem Patryką, właścicielem Przedsiębiorstwa Handlowego "Partex", wyłącznego dystrybutora Gillette Waterman i Parker na Polskę
- Po raz pierwszy jeden sponsor w całości zdecydował się pokryć koszty związane z wystawieniem spektaklu. Dlaczego wybrał pan właśnie "Szklaną menażerię" w reż. M. Grzegorzka w Teatrze Jaracza w Łodzi?
- Wspólnie z agencją reklamową Public Relation Ciszewski rozważyliśmy blisko 40 propozycji przedstawień z całej Polski i po wielu analizach oraz dyskusjach zgodziliśmy się, iż właśnie łódzki Teatr im. S. Jaracza tak pod względem poziomu artystycznego zespołu, jak i jakości repertuaru plasuje się w ścisłej czołówce. Ostatecznym argumentem (kontrkandydatem był Teatr Muzyczny z Gdyni) okazała się nieprawdopodobna wprost ilość nagród, które fen zespół otrzymał na licznych festiwalach i dobre recenzje prasowe.
- Ile kosztowało sfinansowanie "Szklanej menażerii" i co Waterman z tego ma?
- Nie mogę podać sumy. Natomiast mogę powiedzieć, iż dla nas jest to... premiera nowej formuły promocji. Nasze marketingowe myślenie zmierza w kierunku wiązania, kojarzenia firmy Waterman z wartościowymi przedsięwzięciami kulturalnymi. W Szwecji np. wiadomo, iż samochód marki Saab użytkowany jest w większości przez ludzi wykształconych, szanowanych profesorów, lekarzy, inżynierów. Zależy nam, by i w Polsce wieczne pióra marki Waterman służyły ludziom kulturalnym, o wyrobionym guście i znajomości sztuki, stawały się ich nieodłącznym atrybutem. O ile pióra i długopisy Parkera na dobre zadomowiły się na polskim rynku i upowszechniły, o tyle akcesoria Watermana adresujemy do bardziej elitarnej klienteli. Specyfika produktu, jakim jest wieczne pióro, wykreowane przez Watermana w Europie lat 30. umożliwia nam wiązanie go ze sztuką i kulturą w nieporównywalnie większym stopniu, niż np. kojarzone z Gillette maszynki do golenia.