Nie będzie Harlequina!
Śmietanka zamiast do kubka z kawą trafia do... popielnicy! Myśli Mariusza Grzegorzka najwyraźniej kłębią się jeszcze wokół "Szklanej menażerii" Tennessee Williamsa. W przerwie próby do przygotowywanego właśnie w Teatrze im. S. Jaracza, spektaklu, premiera już 8 listopada, "Bywalec" rozmawia z reżyserem w bufecie:
- Ta sztuka ma szansę trafić do szerokiego grona widzów. Jest jednocześnie piękna, wyrafinowana, a zarazem niezwykle komunikatywna. Jestem pewien, że spodoba się i koneserowi, i takiemu widzowi, który rzadko przychodzi do teatru. Jeden znajdzie psychologiczną głębię, drugi zachwyci się prostotą, sentymentalizmem, nieskomplikowaniem uczuć. Oczywiście w tak skonstruowanym materiale kryją się liczne pułapki i wyzwania. Chodzi o to, by nie spłycić tematu, by nie zrobić z niego jeszcze jednego ckliwego Harlequina. Po wtóre sztuka ta - w Polsce rodzącego się drapieżnego kapitalizmu - nabrała znamion, aktualności. To, co kiedyś w latach 50. czy 60. było w niej dla nas egzotyczne, a więc np. konieczność "dorabiania na boku" i brak poczucia ekonomicznej stabilizacji - dziś nie dziwi w Polsce nikogo - powiedział M. Grzegorzek.
W spektaklu zobaczymy Ewę Wichrowską jako Amandę, Gabrielę Muskałę w roli Laury oraz po raz pierwszy dwóch studentów IV roku Wydziału Aktorskiego PWSFTViT w Łodzi: Mariusza Słupińskiego (Tom) oraz Michała Staszczaka (Jim).
- Aby uwiarygodnić Jima, nie mogę się za nim schować, udawać. W tak kameralnym spektaklu natychmiast obnaży się jakikolwiek fałsz - twierdzi M. Staszczak. Jego kolega M. Słupiński zwierzył się "Bywalcowi", że prywatnie nosi w sobie wiele cech bohatera - Toma i w jakiś sposób utożsamia się z nim; choć nie do końca.
Na Czytelników "Bywalca", którzy zechcą przekonać się o tym sami, czekać będą w redakcji "DŁ" bezpłatne zaproszenia na spektakle "Szklanej menażerii". Ci, którzy zgłoszą się z "Bywalcem" do sekretariatu "DŁ" (ul. Skorupki 17/19 - od dziś codziennie w godz. 16-17) otrzymają 10 zaproszeń do "Jaracza" na "Walc samotnych" w dniach 8 i 9 listopada o godz. 19. Spektakl wyreżyserował Tomasz Zygadło, scenografia jest dziełem Ryszarda Kai, a muzykę napisał Jan Kanty Pawluśkiewicz.
