Artykuły

Z duchem w szafie

"Spiegel im spiegel" w reż. SKUTR w Teatrze Lubuskim w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.

No, kto tam jest? Kto? - Przemysław Kosiński wyciąga rękę z lusterkiem w kierunku kolejnego widza z pierwszego rzędu. - Ja! Ja! Wszędzie ja! - krzyczy.

W najnowszej sztuce Lubuskiego Teatru "Spiegel im Spiegel. Lustro w lustrze" zwierciadło to medium. Aktorzy odnajdują w nim siebie sprzed lat. Anna Chabowska rozmawia z sobą, gdy była zbuntowaną wrocławską nastolatką ze znakiem anarchii na kolanie. Dawid Rafalski strzela papierosowym dymem w rytm gąsienic radzieckich czołgów, tłukących o toruński bruk. Przemysław Kosiński przywołuje scenę, gdy na jego oczach kura traciła na pieńku głowę... Zaglądamy na młodzieńczą dyskotekę, oglądamy ukochany clip...

Reżyserski czesko-słowacki tandem pedagogów praskiej Akademii Teatralnej: Martin Kukucka - Lukas Trpisovsky, czyli SKUTR, przygotował kolejną, po "Teraz na zawsze", sztukę w Lubuskim Teatrze.

Goście swoim zwyczajem przywieźli zarys spektaklu, resztę znaleźli w aktorach. I na ulicach Zielonej Góry, choć może bardziej Grunber-gu, bo to duchy niemieckich artystów przedwojennego kabaretu (Hanna Klepacka, Piotr Charczuk) siedzą w - teraz polskich - szafach. Świat obecnych odbija się czy nakłada na świat nieobecnych.

Nieobecnych? Tu wszystko jest obecne, dopóki żyje w nas. A my - widzowie stajemy się podczas "Spiegel im Spiegel" niezwykle aktywną "czwartą ścianą" sceny. Czyjeś wspomnienie uruchamia w nas własne... Zielonogórski spektakl nie jest li sztuką sentymentalnie łzawą. Dużo tu właściwej dla grupy SKUTR dynamiki, humoru. I pytań. Czyjego ducha spotkam w swojej szafie? Tylko czy na pewno ona moja?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji