Artykuły

Opole. W sobotę "Zmierz bogów" Kleczewskiej

Teatr Kochanowskiego zapowiada tę premierę jako superprodukcję. To jedno z najbardziej wymagających technicznie przedstawień w historii opolskiego teatru.

Bo trzeba było zaangażować niemal cały zespół aktorki opolskiego teatru, 20 dzieciaków jako statystów oraz mnóstwo sprzętu. - Myślę, że to największa produkcja w czasie mojej trzyletniej dyrekcji w tym teatrze - nie kryje dyrektor teatru Tomasz Konina.

Maja Kleczewska, uznana polska reżyserka, która w Opolu zasłynęła m.in. swoim głośnym "Makbetem" wzięła się tym razem za "Zmierzch Bogów". Głośny film Luchino Viscontiego od dawna jest silną inspiracją dla teatru. - Podpowiada różne nowe formy języka teatralnego, które są zainspirowane pewnym rodzajem kadrowania, montażu czy też samym sposobem opowiadania historii przez film. I to bardzo intensywnie do teatru przenika. Wchodząc na różnych płaszczyznach i planach. Tak jak w tym przypadku, scenariusz Viscontiego jest inspiracją dla spektaklu - wyjaśnia sama reżyserka, nie ukrywając, że czerpała - podobnie jak Włoch - z "Biesów" Fiodora Dostojewskiego czy też "Makbeta" i "Hamleta" Williama Szekspira. Podkreśla jednak, że spektakl będzie się różnił od filmowego oryginału Viscontiego, zwracając przy tym uwagę, iż nie starała się ani totalnie na nim wzorować, ani też uciekać przed oryginałem. - Proces adaptacji scenariusza wciąż trwał i na pewno to, jaki efekt uzyskałam na końcu, znacznie różnie się od tego, co sobie zamierzałam przed przystąpieniem do pracy. Ocalało może do 40 procent mojego pierwotnego zamysłu - przyznaje Kleczewska.

Historia, którą poznajemy, jest ściśle związana z bardzo bogatą i wpływową rodziną przemysłowców. Gdy zamordowany zostaje baron von Essenbeck, głowa rodu, to schedę po nim - za sprawą ohydnych manipulacji - przejmuje Martin von Essenbeck, człowiek o niestabilnej osobowości, lubujący się przy tym w perwersyjnych okrucieństwach. - Fabuła jest pretekstem do rozważań nad tym, skąd się bierze zło, czym jest i czy można zauważyć moment, kiedy ono się pojawia i czy jesteśmy w stanie je rozpoznać - podkreśla Katarzyna Dudek, kierownik działu literackiego w "Kochanowskim".

Premiera w sobotę o 18.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji