Artykuły

Warszawa. "Kobiety u grobu" w TVP Polonia

23 marca o godz. 21.05 TVP Polonia pokaże spektakl "Kobiety u grobu", który nawiązuje do poetyki chrześcijańskich widowisk pasyjnych. Reżyser Krzysztof Kelm wprowadził do swej inscenizacji zrealizowane w plenerze sceny, które można by określić mianem ludowo-realistycznych.

Akcja sztuki toczy się dwutorowo. Jeden wątek to spotkanie dziewięciu jerozolimskich kobiet, które zbierają się w Wielki Piątek i z trwogą oczekują wypadków po ukrzyżowaniu Chrystusa. Drugi wątek dotyczy grupy mężczyzn - ich siły fizycznej, szaleństwa, gier i zabaw. Zachowania obydwu grup wynikają z archetypowych przeciwieństw między kobietą i mężczyzną. Będąc przedmiotem poetyckiej wizji, ukazują dwa różne sposoby pojmowania i przeżywania rzeczywistości. Zawarte w spektaklu aluzje do współczesności podkreślają ponadczasowość tego problemu.

Michel de Ghelderode (prawdziwe nazwisko Aldemar Martens), zaliczony swego czasu przez Jana Błońskiego do pierwszej dziesiątki najwybitniejszych dramatopisarzy współczesnych, jest w Polsce słabo znany. Tymczasem ten zmarły 1 kwietnia 1962 roku belgijski dramaturg stał się sławny już w latach dwudziestych. Zaszokował wówczas świat teatralny utworami zrywającymi z kanonami dramatu mieszczańskiego. Fascynowali go wówczas ekspresjoniści - Wedekind, Kaiser, Kokoschka. W późniejszej twórczości Ghelderode'a krytyka dopatrywała się wpływów Strindberga, Pirandella i surrealistów, by wymienić tylko "Cycki Terezjasza" Apollinaire'a, czy "Ubu Króla" Alfreda Jarry'ego.

Wskazywano także na podobieństwa niektórych sztuk Belga do twórczości Franza Kafki, misteriów średniowiecznych, teatru marionetek, musicalu, Teatru Okrucieństwa Antonina Artauda, folkloru belgijskiego malarstwa Breughla i Boscha. W opinii krytyki światowej dramaty Ghelderode'a pełnią rolę prekursorską wobec m.in. sztuk Eugene'a Ionesco i Jeana Geneta. Autor "Eskurialu" najczęściej podejmował tematy bólu, upodlenia i upadku człowieka. Interesował się też rządzącymi nimi prawidłowościami. By dobitniej ukazać swój stosunek do współczesnej cywilizacji, wprowadzał wielkich bohaterów literackich w czasy obecne, przekonując, że w dzisiejszym świecie musieliby zostać zdegradowani do roli klaunów i wodewilowych artystów. W świetle pesymistycznej wizji Ghelderodego Faust, Don Juan, czy Krzysztof Kolumb tracą swój blask i mitotwórczą siłę w świecie rządzonym przez pieniądz i brutalną przemoc.

Na zdjęciu: Michel de Ghelderode (1898-1962)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji