Artykuły

Zakopiańczyk u Andrzeja Wajdy

"Sceny z życia małżeńskiego" w reż. Marii Zbąskiej, Bartosza Blaschke, Szymona Kapeniaka, Vahrama Mkhitaryana, Kristoffera Rusa i Łukasza Kosa w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Jakub Brzosko w Tygodniku Podhalańskim.

W warszawskim Och-Teatrze 27 października odbył się premierowy spektakl sześciu reżyserów skupionych wokół Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Opracowaną i wyreżyserowaną przez nich sztuką były "Sceny z życia małżeńskiego" Ingmara Bergmana.

Psychologiczny portret małżeństwa wg Bergmana (Johana i Marianny) jest próbą uchwycenia niuansów życia małżeńskiego. Bohaterów poznajemy jako żyjącą niemal idyllicznie parę (zagrali ją znakomici aktorzy Gabriela Muskała i Andrzej Konopka), która zaczyna sobie uświadamiać swój "marsz po równi pochyłej". Bergmanowska Mariannę mówi: - Właśnie wczoraj wieczorem ktoś nam powiedział, że zupełny brak problemów jest poważnym problemem. To chyba dość prawdopodobne. Takie życie, jak nasze, zawsze kryje jakieś niebezpieczeństwo. Tego jesteśmy w pełni świadomi. Dalsze wypadki w pierwotnym scenariuszu szwedzkiego dramatopisarza przebiegają niemal klasycznie, banalnie. Po 10 latach pozornie szczęśliwego związku, w którym na świat przychodzą dwie urocze córeczki, Johan zakochuje się w dużo młodszej kobiecie, zostawia Mariannę i wyjeżdża. Ich małżeństwo przechodzi od stadium separacji po próby zbliżenia się na nowo, oddalenie, a wreszcie rozwód. Jednak mimo oficjalnego rozstania ich związek trwa nadal. Mariannę i Johan nie potrafią bez siebie,żyć, ale jako małżonkowie nie mogą się ze sobą porozumieć. Intrygujące jest to, że Johan i Mariannę paradoksalnie byli ze sobą blisko, nie żyli obok siebie, lecz z sobą. Bardzo dużo rozmawiali, spędzali wspólnie czas. Jak powie Johan, prowadzili "egzystencję hermetycznie chronioną" i przez to "umarli z braku tlenu". "Sceny z życia małżeńskiego" Ingmara Bergmana to literacki zapis zrealizowanego w 1972 roku 6-odcinkowego serialu telewizyjnego, którego powodzenie skłoniło autora do późniejszego opracowania skróconej wersji kinowej. - Każdy z sześciu reżyserów miał za zadanie w swoim stylu zinterpretować sceny Bergmana - opowiada zakopiańczyk Szymon Kapeniak, którego ambitna droga reżysera teatralno-filmowego jest godna podziwu. - Ten spektakl powstał w tym roku i sprowokował mnie do zagłębienia się w tajniki psychoterapii małżeńskiej - zdradza Kapeniak. Istotnie, reżyserzy wdzierają się tą sztuką bardzo odważnie, "rozszarpując" Bergmanowskie światy, wpuszczając w nie "świeże powietrze". Znakomity tekst, przejmująca gra aktorów (nawet sami reżyserzy grają w spektaklu) oraz ciekawe multimedialne zabiegi sceniczne powodują, że widz może przeżyć katharsis.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji