Artykuły

Miasto zmniejszyło dotację na Warszawskie Spotkania Teatralne

Najbliższa edycja tego najważniejszego stołecznego festiwalu stoi pod znakiem zapytania. Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego szuka innych rozwiązań.

Po odwołaniu tegorocznych 30. Warszawskich Spotkań Teatralnych z powodu żałoby po katastrofie smoleńskiej miasto zapowiadało, że kolejna edycja będzie miała większy rozmach. - Władze stolicy obiecywały, że impreza w 2011 zrekompensuje brak tej z 2010 r. Jednak okazało się, że zamiast dotacji 2 mln zł, jak w ubiegłych latach, dostajemy o jedną trzecią mniej. Rozumiem, że miasto jest zadłużone, ale czy naprawdę musi oszczędzać na kulturze? - pyta Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego, organizator festiwalu.

To jedyny taki festiwal w stolicy

Warszawskie Spotkania Teatralne to najważniejszy festiwal w Warszawie - przegląd najlepszych spektakli z Polski. Jak dotąd nie udało się stworzyć innej dużej imprezy teatralnej w Warszawie, która miałaby podobną rangę. Organizowany przez Teatr Dramatyczny festiwal Warszawa Centralna, w który miasto zdecydowało się zainwestować w tym roku aż 1,1 mln zł, dotarł do bardzo wąskiego grona widzów.

- W skali stolicy 700 tys. zł to przecież niewielka kwota. W kontekście tego, że staramy się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, zaskakuje, że miasto nie docenia jedynego festiwalu teatralnego z tak długimi tradycjami - zastanawia się Nowak.

Zespół Instytutu Teatralnego, przygotowując najbliższe Warszawskie Spotkania Teatralne, chciał do programu włączyć też te spektakle, które miały być wydarzeniami w tym roku, np. przegląd jednej z najciekawszych scen w Polsce Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu, planowano pokaz "Trylogii" w reżyserii Jana Klaty z krakowskiego Starego Teatru, miały się odbyć też Małe Warszawskie Spotkania Teatralne - przegląd najciekawszych przedstawień dla dzieci.

Jeśli nie uda się zdobyć pieniędzy, trzeba będzie zredukować plany.

- Prawdopodobnie będziemy musieli znacznie ograniczyć program festiwalu i zrezygnować z Małych WST - ubolewa Nowak.

Marek Kraszewski, dyrektor biura kultury tłumaczy: - W efekcie spowolnienia gospodarczego i zmniejszonego budżetu na kulturę jesteśmy zmuszeni obciąć dotacje nie tylko na kolejną edycję WST, ale i na inne równie ważne dla miasta imprezy kulturalne. Jedyne co możemy zrobić, to porozumieć się z miejskimi instytucjami, które wynajmują swoje sceny na pokazy festiwalowe, aby zrezygnowały z opłat za wynajem sali.

Maciej Nowak szuka innych rozwiązań: - Staramy się o dotację w Ministerstwie Kultury, namawiamy władze miast, z których przyjeżdżają przedstawienia, do wkładu finansowego w naszą imprezę, bo widzą oni, jaki potencjał promocyjny dla ich regionu mają WST. Prosimy nawet teatry, aby zrezygnowały z części oczekiwań finansowych, żeby jednak festiwal mógł się odbyć.

To inni błyszczą festiwalami

Tymczasem inne miasta zdobywają się na dotowanie imprez scenicznych, które stają się ich wizytówkami. W ciągu ostatnich kilku lat na teatralnej mapie Polski bardzo wyraźnie zaznaczyła swoją obecność Gdynia festiwalem Raport poświęconym dramaturgii współczesnej, a Kraków - Boską Komedią pokazującą najlepsze spektakle mijającego sezonu.

30. edycja Warszawskich Spotkań Teatralnych powinna rozpocząć się w kwietniu 2011 r.

Izabela Szymańska

***

Komentarz Doroty Wyżyńskiej:

To przecież wizytówka miasta

Warszawa powinna mieć nie tylko imponującą imprezę sylwestrową z gwiazdami, ale też ambitny, prestiżowy festiwal teatralny. Festiwal, który byłby wizytówką naszego miasta. I to nie tylko na papierze przy okazji starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

O tym, jak trudno jest stworzyć dobry festiwal, władze miasta przekonały się ostatnio kilkakrotnie. Porażką (bardzo kosztowną) okazały się wymyślone przez miasto "Przemiany" nad Wisłą. Trudno zaliczyć do sukcesów "Warszawę Centralną" w Teatrze Dramatycznym. Puste rzędy na widowni, brak zainteresowania publiczności, ludzie wychodzący z teatru w czasie trwania spektakli - to chyba wystarczające powody, aby w przyszłości zastanowić się nad sensem dofinansowywania tej niszowej, nieudanej imprezy.

Maciejowi Nowakowi, dyrektorowi Instytutu Teatralnego, który kilka lat temu podjął się reaktywowania Warszawskich Spotkań Teatralnych, udało się naprawdę bardzo dużo. Powróciła gorąca festiwalowa atmosfera, mogliśmy przypomnieć sobie, jak wyglądają długie kolejki do teatralnej kasy, obejrzeliśmy wiele świetnych spektakli. Najbliższa edycja - jubileuszowa - miała być szczególna. Pojawił się też pomysł Małych Spotkań Teatralnych - przeglądu najlepszych przedstawień z Polski dla dzieci. Czy trzeba będzie z tego zrezygnować?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji