Artykuły

Obrażanie jest zawsze w nas

"Obrażanie widzów" w reż. Michała Zadary na Scenie Fundacji Starego Teatru w Krakowie. Pisze FREN w Gazecie Krakowskiej.

Ty Polaczku, ty intelektualisto, ty prostaku, ty, ty, ty patrioto ty... Mało obraźliwe? Zależy dla kogo i kiedy. Okazuje się, że nie zawsze obelgi na nas działają. Wszystko zależy od warunków. Wypowiadane na przykład w trakcie jedzenia, przez popijającą wino grupkę przyjaciół, rzucane przez ramię, mogą budzić śmiech. Szczery i pełną piersią.

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do teatru w teatrze, performance rozmaitych rodzajów, dramatycznych interakcji, że sporo trzeba się namęczyć, żeby przekonać widownię o tym, iż nie uczestniczy w sztuce, a w zwykłym smażeniu naleśników. W "Obrażaniu widzów", sztuce Michała Zadary pokazanej na scenie Fundacji Starego Teatru, aktorzy przekonują widownię, że to ona gra. Przekonują długo, ale bez skutku. Być może dlatego, że kwestie sobie przeczą, zdania się powtarzają i są pozbawione sensu. Akcji nie ma - zastąpiono j ą smażeniem naleśników -a słowa zlewają się w jeden ciąg. Widownia, lekko podnudzona, marzy tylko o jednym - kiedy w końcu zaczną nas obrażać?

Przychodząc na "Obrażanie widzów" spodziewać się można wielu rzeczy - grubych słów i rzucania mięsem, obrażania naszej moralności czy uczuć religijnych, obnażania się, opluwania. Czegoś, co nami wstrząśnie i wyjdziemy oburzeni. Tymczasem... Dwie ładne dziewczyny na obcasach, dwóch eleganckich młodych ludzi i kolacja przyjaciół. Nawet gdy rzucają w naszą stronę obelgi, nie robi to na nas wrażenia. Pytanie: dlaczego? Być może dlatego, że wiemy, iż tak naprawdę obrażenie nas nie interesuje aktorów. Być może dlatego, że nie znając nas, aktorzy próbują obelg rozmaitego autoramentu, także takich, które dla nas wcale obelgami nie są. Wielu z widzów na pewno nie obrazi określenie: katolik czy intelektualista. Być może trafi w sedno prostak i bezbożnik?

Sztuka udowadnia jedno - i nie jest to spostrzeżenie związane z teatrem, a raczej z psychologią. To nie ktoś nas obraża - to my się obrażamy. My decydujemy, czy coś jest dla nas obraźliwe, czy nie. Więc może po prostu trzeba nabrać dystansu, a wtedy zaczniemy się szczerze śmiać?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji