Artykuły

Show bez charakteru

"Skazani na Shawshank" w reż. Sebastiana Chondrokostasa w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.

"Skazani na Shawshank" mieli w zamierzeniu dyrektora Wojciecha Malajkata zmienić wizerunek teatru Syrena. W stosunku do dotychczasowego repertuaru historia niesłusznie skazanego Andy'ego Dufresne'a jest przełomem. Ale też przedstawieniem nie do końca udanym.

Reżyser Sebastian Chondrokostas stworzył wielkie, prawie trzygodzinne widowisko, ale zgubił psychologię postaci.

Trudno przejąć się grozą Shawshank, jeśli aktorzy wcielający się w więźniów grają stereotypowymi wyobrażeniami złych facetów. Podstawowymi środkami aktorskimi pozostają krzyk i zamaszyste kroki. Obsadzenie jako Andy'ego popularnego dzięki rolom filmowym i telewizyjnym Mateusza Damięckiego posłuży frekwencji, ale niekoniecznie spektaklowi. Aktor jest tu doskonale nijaki - rozgrywa swoją postać na jednej nucie obojętności wobec otoczenia.

Ale najgorsze jest to, że w jego relacji z Redem (Tomasz Sapryk), podstawowej dla przemiany obu, nic nie iskrzy. Dostajemy efektowny show, pozbawiony charakteru. Jak na zmianę wizerunku teatru - za mało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji