Artykuły

Roberto Zucco - bandyta bohaterem

W sobotę 28 listopada w Teatrze Dramatycznym na Scenie im. Haliny Mikołajskiej odbędzie się pierwsza w tym sezonie premiera. "Roberto Zucco" Bernarda Marie Koltesa to sztuka, której kanwą stała się historia kryminalna z pierwszych stron gazet.

W czasie jednej z prób poprosiliśmy o wypowiedź reżysera spektaklu PAWŁA ŁYSAKA.

Sztuka została napisana 4 lata temu. Oparta jest na autentycznej historii Roberto Zucco, młodocianego przestępcy. Bernard Marie Koltes w nieco przewrotny sposób uczynił go kimś na wzór bohatera antycznego. W czynach zwykłego opryszka dostrzegł działania większego wymiaru. Zbrodnie Zucco są wyzwaniem rzuconym światu, jego porządkowi, brudowi tego świata, a z drugiej strony wyzwaniem rzuconym samemu sobie. Próbą znalezienia drogi do wolności.

- Czy nie jest to jednak dopisywanie ideologii do zwykłego czynu kryminalnego?

- Sztuka ma pokazać nie tylko historię zbrodniarza, jego poczynania, lecz także tragizm człowieka w społeczeństwie. Człowieka znajdującego się w sytuacji bez wyjścia. Jednostka w społeczeństwie nie może się do końca realizować bez naruszenia wolności innych. Z drugiej zaś strony obecność innych ludzi jest niezbędna. Dawni herosi ustawiali się w konkretnej sytuacji aksjologicznej. Za nimi stały jedne wartości, oni zaś występowali przeciw innym. Samson działał niemoralnie, ale wiedział, że stoi za nim Jahwe i on jest jego mieczem. Odyseusz był ulubieńcem bogów, Hamlet miał pomścić śmierć ojca. Zucco zaś żyje w naszym świecie. Po obozach koncentracyjnych i bombie atomowej, po okresie egzystencjalizmu, ideologii Nietzschego. Jego świat jest pusty, nie ma w nim oparcia, bo nie istnieją już żadne autorytety.

- W świecie, w którym jak powiedział Sartre, najpierw się żyje potem zaś stwarza wartości?...

- Egzystencja wyprzedza esencję. Ważny w tej sztuce wydał mi się także jej amoralizm. Bohater chrześcijański zyskuje aprobatę za swe czyny. Bohater antyczny zaś, o czym mówił Nietzsche, doznaje jej ze względu na swoją moc, na piękno, siłę, na samego siebie. I ta sztuka właśnie nawiązuje do takiego wzorca. Wiele osób może bulwersować to, że z bandyty uczyniono bohatera dramatu. Ale może taka właśnie jest nasza rzeczywistość. I na takiego bohatera sami sobie zasłużyliśmy.

- Kto zagra tytułową rolę?

- Po przeczytaniu sztuki nie miałem wątpliwości, że powinien ją zagrać Mirosław Guzowski. Poza tym zobaczymy m.in. Aleksandrę Konieczną, Bożenę Miller-Małecką, Jolantę Olszewską, Danutę Stenkę, Krzysztofa Kołbasiuka, Wojciecha Duryasza i innych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji